Wiadomości

W ramach równouprawnienia mężczyźni… pobili kobiety na gali w polskim MMA

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Zawodniczka arm wrestlingu Ula Siekacz zmierzyła się z gwiazdorem TikToka Piotrem MuaBoyem na gali MMA-VIP 3. Było to pierwsze starcie kobiety i mężczyzny w Polsce. Sędzia musiał przerwać pojedynek dla bezpieczeństwa sportsmenki. Na tej samej gali miejsce miało również drugie starcie obu płci – w klatce MMA VIP spotkali się Michał “Polski Ken” Przybyłowicz i Wiktoria Domżalska. Również w tej walce wygrał mężczyzna – donosi portal nczas.com.

Ula Siekacz jako sportsmenka była uznawana przed walką za faworytkę tego starcia. Niektórzy internauci uważali nawet, że organizatorzy specjalnie „ustawili” koedukacyjną walkę, konfrontując zawodową sportsmenkę z mężczyzną znanym z nagrywania filmików na TikToka, by to historyczne starcie wygrała kobieta.

Okazało się jednak, że kobieca gwiazda arm wrestlingu nie podołała amatorowi. Mężczyzna nie miał najmniejszego problemu z kontrolowaniem walki. Najpierw skutecznie trzymał zawodniczkę na dystans, a gdy nadarzyła się okazja – obalił ją i przeszedł do dosiadu. Nie udało mu się co prawda znokautować sportsmenki, ale do końca pierwszej rundy dominował w walce.

W połowie drugiej rundy lewy prosty MuaBoya dosięgnął nosa Uli Siekacz. Było bardzo blisko nokautu. Zawodniczka zaczęła walczyć chaotycznie, co pozwoliło amatorowi ponownie ją obalić i zasypać gradem ciosów. Sędzia musiał przerwać walkę. Tym sposobem pierwszy historyczny pojedynek kobiety z mężczyzną wygrał amator, TikToker – Piotr MuaBoy.

Druga walka między płciami miała już naprawdę niewiele wspólnego ze sportem. Zmierzyli się ze sobą Michał “Polski Ken” Przybyłowicz i Wiktoria Domżalska.

Internetowy gwiazdor o przerażająco przerobionej operacjami twarzy uderzał jak stereotypowa „baba” (nie obrażając tu dziewczyn walczących zawodowo w MMA, które uderzają zdecydowanie lepiej). Mimo to i tym razem sędzia musiał przerwać walkę, ponieważ Domżalska po otrzymaniu kilku niezbyt groźnie wyglądających ciosów zaczęła po prostu uciekać przed swoim przeciwnikiem i widać było, że nie ma żadnego pomysłu na walkę i nie radzi sobie z bólem po uderzeniach (w pewnym momencie Domżalska wyglądała tak, jakby miała się rozpłakać). Walkę i tym razem wygrał mężczyzna.

/nczas.com/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!