Historia Wiadomości

W rocznicę bitwy pod Krawczunami: „Tu jesteśmy, żeby ich czyn bohaterski głosić”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

W sobotę w podwileńskich Krawczunach odbyły się obchody stoczonej tu przed 75 laty zwycięskiej bitwy żołnierzy Armii Krajowej z niemieckim okupantem o Wilno. Był to ostatni bój w ramach operacji „Ostra Brama”. Obszerną relację z uroczystości zamieścił portal L24.lt.

„Chcemy dziś oddać hołd pamięci dowódcy I Brygady Wileńskiej AK Czesławowi Grombczewskiemu „Jurandowi” i 79 jego podwładnych żołnierzy, którzy przed 75 laty ponieśli śmierć na polu walki w okupantem niemieckim za polskie Wilno, za nasze lepsze jutro. Niech ich przykład nas wzmacnia na każdy dzień życia. Bądźmy z tego wszyscy dumni, że jesteśmy Polakami, że mamy taką piękną historię i czerpmy z niej siły na dalsze życie” – powiedział proboszcz parafii butrymańskiej i podborskiej ksiądz Józef Aszkiełowicz podczas Mszy św., odprawionej na polu krawczuńskim przy pomniku ku czci poległych żołnierzy AK.

Koncelebrujący nabożeństwo proboszcz parafii duksztańskiej Henryk Naumowicz w wygłoszonej homilii skierował pytania do każdego z obecnych na apelu.

„Powinniśmy zapytać tu i teraz. Ci polegli wśród tych pagórków i pól, co oni tu robili i kim właściwie byli? Bo przecież tu jesteśmy, żeby o nich pamiętać i ich czyn bohaterski głosić” – mówił kapłan z Dukszt. – „Oni z bronią w ręku bronili swego podwórka od obcych agresorów: tych z Zachodu i tych ze Wschodu, od ich miejscowych kolaborantów (…) Oni nie pojawili się znikąd. Nie przyszli z zagranicy. Nikogo, innych gospodarzy tej ziemi nie pogonili przed sobą, bo oni byli rdzennymi mieszkańcami tej ziemi, oni byli prawowitymi gospodarzami na swym podwórku”.

Przed Mszą św. tradycyjnie przy pomniku poległym złożono wieńce i zapalono znicze. Hołd bohaterom oddali przedstawiciele Ambasady RP na Litwie, reprezentanci społeczności polskiej na Litwie, kombatanci, harcerze. Cześć poległym oddali też goście z Polski, m.in. reprezentujący Instytut Pamięci Narodowej prof. Piotr Iwiński, a także uczestnicy Rajdu Motocyklowego z Nasielska, którzy już od wielu lat przyjeżdżają uczcić pamięć poległych w Krawczunach, a wśród nich swego krajana, legendarnego dowódcę, kapitana Czesława Grombczewskiego.

To miejsce na skraju wsi Krawczuny, miejsce ostatniej bitwy w ramach operacji „Ostra Brama” o wyzwolenie Wilna, zostało dopiero po 45 latach należycie upamiętnione. W 1989 roku miejscowi Polacy postawili tu najpierw krzyż, a potem pomnik ku czci poległych. A już od 23 lat Wileński Rejonowy Oddział Związku Polaków na Litwie każdego roku organizuje tu rocznicowe obchody bitwy w Krawczunach.

„ZPL przykłada maksimum wysiłków, aby ta pamięć nie zanikła. Głównym celem tych uroczystości jest zachowanie pamięci o bohaterach tamtych dni, jak też przekazanie tej pamięci dla mieszkańców Wileńszczyzny i szczególnie dla młodzieży oraz przyszłych pokoleń” – w imieniu organizatorów powiedział prezes Wileńskiego rejonowego Oddziału ZPL, przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin, poseł do Parlamentu Europejskiego, Waldemar Tomaszewski.

Zapewnił on, że wiece pamięci w Krawczunach będą kontynuowane. Podziękował zebranym za obecność, ciesząc się, że apel co roku gromadzi rzesze ludzi, którzy pragną oddać hołd pamięci poległym o wolność Wileńszczyzny . Po raz kolejny zaapelował do władz Polski, aby informacja o Bitwie pod Krawczunami oraz innych tragicznych wydarzeniach XX w. na Wileńszczyźnie została wciągnięta do podręczników szkolnych, żeby „każde dorastające pokolenie wiedziało o tych wydarzeniach na Ziemi Wileńskiej”.

Tomaszewski, nawiązując do wydarzeń sprzed 75 lat, podkreślił, że dzisiaj mieszkańcy polskiej narodowości Wileńszczyzny też są zmuszeni toczyć batalie – o ojcowiznę, o szkolnictwo i język. I tylko dzięki jedności i determinacji udaje się pokonać wiele trudności.

Swoimi wspomnieniami podczas apelu podzielił się weteran AK, kapitan Stanisław Poźniak „Furman”.

„Musieliśmy walczyć. Innego wyboru nie było. Okupant szedł za okupantem (…) Trudno mi wspominać te dni. Samoloty, bombardowania, czołgi. Musieliśmy walczyć, nie zważaliśmy na nic: ani na strach, ani na głód. Cześć i chwała tym bohaterom, którzy oddali swe życie za Wileńszczyznę. Chcieli żyć, mieć rodziny, ale oddali swe życie za ukochaną Wileńszczyznę” – powiedział Poźniak. Podziękował też mieszkańcom, którzy dbają o miejsce pamięci w Krawczunach oraz tym wszystkim, którzy pielęgnują pamięć o bohaterach, którzy tu zginęli.

Po części oficjalnej i występie zespołów „Kresowy płomień“ z Zujun wszyscy zostali zaproszeni na piknik z zupą i kaszą żołnierską.

Czytaj też:

Operacja „Ostra Brama”

/l24.lt/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!