Jak informuje portal tvp.info ulicami stolicy Łotwy, Rygi, przeszedł doroczny marsz upamiętniający byłych żołnierzy Waffen SS. W lutym 1945 r. żołnierze tej formacji wraz z esesmanami z Niemiec i Holandii spalili żywcem 32 żołnierzy LWP. Według szacunków służb bezpieczeństwa w demonstracji wzięło udział blisko tysiąc osób.
Marsz został zorganizowany przez stowarzyszenie „Daugavas Vanagi”, czyli „Sokoły Dźwiny”. Jego członkowie i sympatycy przeszli ulicami łotewskiej stolicy pod Pomnik Wolności, gdzie złożono wieńce i upamiętniono legion Waffen SS.
Żołnierze tej formacji podczas II wojny światowej walczyli po stronie III Rzeszy i brali udział w zbrodni na polskich jeńcach w miejscowości Podgaje w Wielkopolsce. Esesmani z Łotwy, Niemiec i Holandii spalili wówczas żywcem w jednej z wiejskich stodół 32 żołnierzy 3 pułku piechoty Ludowego Wojska Polskiego wziętych do niewoli podczas walk o przełamanie Wału Pomorskiego.
Duża część łotewskiego społeczeństwa postrzega żołnierzy Waffen SS jako walczących o wolność, mimo to marsze, organizowane od 29 lat i ściągające do Rygi członków organizacji neonazistowskich z całego świata, wywołują coraz więcej kontrowersji.
W poprzednich latach podczas pochodów na ulicach Rygi dochodziło do starć z członkami organizacji antyfaszystowskich, którzy tego dnia organizują wiec przeciwko marszom oraz akcję upamiętnienia ofiar legionu. Tym razem nie doszło do zamieszek i nikt nie został aresztowany.
Dziś protestujący stali po drugiej stronie policyjnych barier z plakatami w językach łotewskim i angielskim, na których napisano „Oni walczyli po stronie Adolfa Hitlera”. Policja poinformowała, że między protestującymi oraz uczestnikami pochodu doszło jedynie do słownych zaczepek.
Łotewski rząd oświadczył, że Łotwa potępia zbrodnie spowodowane przez nazistów oraz komunistów. Od czasu przywrócenia niepodległości Łotwy pamięć poległych łotewskich żołnierzy jest czczona w Dniu Laczplesisa, czyli 11 listopada, a marsze z okazji 16 marca są inicjatywą niektórych mieszkańców kraju – czytamy w komunikacie łotewskiego MSZ.
Marsze z okazji 16 marca potępiają organizacje żydowskie oraz Rosja, które uważają je za gloryfikowanie nazizmu.
Mimo że ten dzień na Łotwie nie jest świętem państwowym, to nazywany jest „Dniem legionisty”, który upamiętnia żołnierzy walczących wspólnie z Niemcami. Marsz organizowany jest w rocznicę bitwy z 1944 roku, w której żołnierze legionu wspólnie z Niemcami starli się z Armią Czerwoną.
Po stronie hitlerowców walczyło w sumie 150 tysięcy Łotyszy. Według spisu z 1935 r. na Łotwie mieszkało 1,47 mln obywateli narodowości łotewskiej.
Co o tym myślicie? Czyżby była to powtórka z Ukrainy?
Źródło: tvp.info
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!