Jak zawiadamia portal kresy.pl zarząd powiatu szczecineckiego zaakceptował pomysł wicestarosty Roberta Fabisiaka dotyczący uhonorowania w Szczecinku (woj. zachodniopomorskie) pamięci Polaków pomordowanych w czasie II wojny światowej na Wołyniu przez ukraińskich nacjonalistów. Teraz zlecony zostanie projekt monumentu. Wybrane zostanie także miejsce jego lokalizacji w Szczecinku.
Zamiar uhonorowania tysięcy naszych rodaków bestialsko pomordowanych na Wołyniu dojrzewał we mnie od lat, nie ukrywam, że wasz artykuł o wydarzeniach w Janowej Dolinie zmobilizował mnie do działania i zgłoszenia oficjalnego wniosku na posiedzeniu zarządu powiatu – oświadczył wicestarosta szczecinecki Robert Fabisiak, cytowany przez portal szczecinek.naszemiasto.pl w czwartek. „Inicjatywa uzyskała akceptację władz powiatowych – teraz wydarzenia potoczą się szybko” – dodał.
Sprawcami Zbrodni Wołyńskiej były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – frakcja Stepana Bandery (OUN – B) oraz podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia (UPA). Współdziałała z nimi także część ludności ukraińskiej, która uczestniczyła zarówno w mordach na swoich polskich sąsiadach, jak również w rabowaniu ich dobytku. OUN-UPA nazywała swoje działania „antypolską akcją”. Ukrywając za tym określeniem zamiar jakim było wymordowanie i wypędzenie Polaków.
W wyniku ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej zginęło co najmniej 100 tys. Polaków.
Przypomnijmy, że zbrodnie OUN-UPA na ludności polskiej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej zostały w 2016 roku uznane przez Sejm RP i Senat RP za ludobójstwo. Określenia „ludobójstwo” wobec tych zbrodni używa również w swoich wystąpieniach prezydent Andrzej Duda. Tak zakwalifikowała te zbrodnie także Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Ludobójczemu charakterowi wydarzeń na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej zaprzeczają natomiast władze Ukrainy. Tezę o trwającym w latach 1918-1947 „konflikcie polsko-ukraińskim” promuje m.in. były szef ukraińskiego IPN, skompromitowany historyk Wołodymyr Wjatrowycz, autor obowiązującego do dzisiaj zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar, który jest m.in. autorem książki „Druga wojna polsko-ukraińska 1942-1947”. Według niego była to kontynuacja wojny polsko-ukraińskiej z lat 1918-1919. Wjatrowycz promował w swojej książce m.in. kłamliwą tezę, że zbrodnie na Wołyniu zostały sprowokowane przez działania polskiej partyzantki wobec Ukraińców na ziemi chełmskiej w 1942 roku. Utrzymywał także, że pojęcie „ludobójstwo” nie ma zastosowania w przypadku, gdy ofiary mają możliwość obrony.
Słuszna inicjatywa.
Źródło: kresy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!