45-letni złodziej włamał się do mieszkania w Malmö, ale został zauważony przez mieszkające tam dzieci. Złapał jedno z nich, 7-letniego chłopca, i groził, że go zabije, jeśli dzieci podniosą alarm. Miał mu podobno włożyć lufę pistoletu do ust.
Zobaczyła to babcia dziecka, która krzyknęła, a w powstałym zamieszaniu udało jej się wyrwać chłopca. Po chwili do pokoju wszedł ojciec chłopca i obaj mężczyźni zaczęli się bić.
Wkrótce na miejsce przybyła, która złapała włamywacza, ale zabrała także ojca rodziny. Od tego czasu przebywa on w areszcie, podejrzany o przekroczenie granic obrony koniecznej.
Z kolei włamywacz został aresztowany i jest oskarżony o bezprawne groźby, napaść z użyciem niebezpiecznego narzędzia, a także przestępstwa narkotykowe. Początkowo postawiono mu też zarzut nielegalnego posiadania broni, ale śledztwo w tej sprawie zostało zamknięte, bo broń okazała się atrapą.
/Voice of Europe/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!