Jeszcze w tym tygodniu centrale związkowe ZNP oraz Forum Związków Zawodowych mają podjąć decyzję o możliwym strajku generalnym nauczycieli. Poniedziałkowe rozmowy z minister edukacji zakończyły się brakiem porozumienia.
ZNP oraz FZZ domagają się wzrostu płac nauczycieli o tysiąc złotych począwszy od 1 stycznia tego roku. Tymczasem płace zasadnicze nauczycieli wzrosną w 2019 roku, zależnie od stopnia awansu zawodowego, od 121 do 166 zł brutto – tak wynika z rozporządzenia w sprawie minimalnych stawek zasadniczego wynagrodzenia nauczycieli. Kolejne rozmowy zaplanowano na czwartek. Jednocześnie tego dnia centralne związkowe mają podjąć decyzję o możliwym strajku.
– To, czy jest możliwość podwyżki, będzie o tym decydował rząd i Ministerstwo Edukacji Narodowej, ponieważ mają na ten temat największą wiedzę. Sądzę, że cały ten spór powinien być rozstrzygnięty w formie dialogu ze związkami zawodowymi. Widać wyraźnie, że ten strajk ma jednak oblicze quasi polityczne, ponieważ te centrale związkowe, które kojarzone są raczej z lewą stroną sceny politycznej, są aktywne w generowaniu tego sporu – podkreśla senator Jan Maria Jackowski.
Strajk generalny nauczycieli miałby polegać na powstrzymaniu się od pracy. Lokalne protesty nauczycieli już się odbywają. W ubiegłym tygodniu w jednym z poznańskich liceów nauczyciele przerwali próbne matury. Jednocześnie przez kraj przetoczyła się fala zwolnień lekarskich, po jakie zgłaszali się nauczyciele.
/Radio Maryja/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!