Jak możemy wyczytać na portalu kresy.pl Wielką Brytanię zelektryzowały w niedzielę doniesienia o możliwym kolejnym przypadku zatrucia Nowiczokiem w Salisbury. W poniedziałek policja wykluczyła użycie tego środka chemicznego, jednak wciąż nie wiadomo, czy nie doszło do przestępstwa.
W niedzielę wieczorem brytyjska policja zamknęła kilka ulic w Salisbury, mieście w którym od marca br. doszło do dwóch przypadków grupowego zatrucia środkiem paralityczno-drgawkowym Nowiczok. Powodem podjęcia działań, które później nazwano „zapobiegawczymi”, było zatrucie dwojga gości we włoskiej restauracji. W poniedziałek rano służby wykluczyły jednak, że doszło do ponownego zatrucia Nowiczokiem.
Jak podaje The Telegraph, wczoraj wieczorem policja otrzymała zgłoszenie od załogi karetki, którą wezwano do dwójga osób – kobiety i mężczyzny, które poczuły się źle w restauracji Prezzo, położonej niedaleko miejsc, gdzie dochodziło do poprzednich zatruć Nowiczokiem. Jedna z chorych osób miała być narodowości rosyjskiej. Lekarze zaalarmowali policję, ponieważ ich zdaniem objawy stwierdzone u tych osób były zgodne z objawami zatrucia Nowiczokiem. Jednocześnie nie wykluczono, że osoby te przedawkowały narkotyki.
Brytyjskie służby ogrodziły teren wokół restauracji a chorych, którzy byli przytomni, zabrano do szpitala. Na miejscu pojawili się specjaliści w ubraniach ochronnych. W poniedziałek rano policja wydała komunikat wskazujący, że nie ma podstaw do obaw.
„Możemy teraz potwierdzić, że nie ma nic, co sugeruje że mamy do czynienia z Nowiczokiem. Obie osoby pozostają w szpitalu pod obserwacją”. – stwierdzono. Jednocześnie dodano, że na tym etapie sprawy nie jest jasne, czy nie doszło do przestępstwa i trwają w tej sprawie czynności wyjaśniające. „Miejsce wokół Prezzo pozostanie w tym czasie zamknięte w związku z bieżącymi czynnościami. Pozostałe zagrodzone obszary zostaną teraz ponownie otwarte” – mowa w komunikacie policji.
Policja nie potwierdziła, że jedna z hospitalizowanych osób jest Rosjaninem.
Przypomnijmy, że w marcu br. w Salisbury hospitalizowano w stanie krytycznym byłego pułkownika GRU Siergieja Skripala i jego córkę. Lżejszemu zatruciu uległy również osoby, które miały kontakt ze Skripalami. Według władz Wielkiej Brytanii doszło do użycia środka paraliżująco-drgawkowego typu Nowiczok. O jego użycie oskarżono rosyjskie władze, które temu zaprzeczyły. W lipcu Nowiczokiem zatruły się w Salisbury kolejne dwie osoby – Brytyjczycy Charlie Rowley i Dawn Sturgess. Miały one znaleźć Nowiczok w butelce po perfumach w miejscowym parku. Sturgess zmarła w szpitalu; stan pozostałych zatrutych osób poprawił się i opuściły one szpital.
I co Wy na to? Czy to kolejny atak?
Źródło: kresy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!