Do tragedii doszło 11 czerwca w godzinach porannych, podczas ćwiczeń w ramach zajęć z wf-u. Jak ustaliło Radio ZET, poniedziałkowe ćwiczenia to było zaliczenie zajęć z wychowania fizycznego, podczas których dowódca „kazał biegać plutonowi 10 km w pełnym umundurowaniu i z pełnym osprzętem”.
W trakcie ćwiczeń trzech studentów zasłabło. Jeden z nich zapadł w śpiączkę, trafił do szpitala. Student zmarł wczoraj.
Informację o tragedii potwierdziła rzeczniczka Wojskowej Akademii Technicznej Ewa Jankiewicz. W rozmowie z DoRzeczy.pl, rzeczniczka nie potwierdziła jednak, czy dotychczas wyciągnięto jakieś konsekwencji wobec osób prowadzonych zajęcia z wychowania fizycznego, ale poinformowała, że sprawę bada prokuratura i Żandarmeria Wojskowa.
TVP Info podaje, że prokuratura wszczęła śledztwo ws. poniedziałkowych wydarzeń. Odbędzie się też sekcja zwłok studenta, który zmarł w wyniku ćwiczeń. Prokurator Mirosław Chyr z Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformował, że śledztwo jest wszczęte w sprawie „niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych odpowiedzialnych za bezpiecznie przeprowadzenie zajęć z wychowania fizycznego”
Jak to skomentujecie? Czy było to uchybienie osoby prowadzącej zajęcia czy może nieszczęśliwy wypadek?
Źródło: dorzeczy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!