W ostatnich dniach Jewgniej Prigożyn zamieszczał dramatyczne apele, pokazując zabitych w starciach z Ukraińcami wagnerowców. Dziś założyciel Grupy Wagnera poinformował, że jego najemnikom zostanie najprawdopodobniej dostarczona amunicja.
Jewgienij Prigożyn, właściciel PWK „Wagner”, pokazał na zdjęciu straty rosyjskich najemników. Widzimy tam ogromną ilość zabitych, którzy ponoć zginęli 21 lutego, ponieważ dowództwo regularnych oddziałów nie przekazało wagnerowcom amunicji.
„Amunicja jak nie była nam dawana, tak nie jest dawana. Jest teraz 10 rano 22 lutego. Nie podjęto żadnych kroków w celu wydania amunicji. W czym problem? Wyjaśnię. poniżej zamieszczam zdjęcie. To jedno z miejsc gromadzenia zabitych. To chłopcy, którzy zginęli wczoraj z powodu tak zwanego głodu amunicji. Powinno ich być 5 razy mniej” – stwierdził Prigożyn.
Według niego nikt z najwyższego kierownictwa wojskowego nie chciał podjąć decyzji, ani minister obrony Sergij Szojgu, ani dowódca zgrupowania wojsk rosyjskich na Ukrainie Walerij Gierasimow. Prigożyn dodał, że formalnie PWK „Wagner” nie istnieje, a wcześniejsze dostawy amunicji były przeznaczone dla innych jednostkom. Teraz to nie jest robione.
– Dziś o 6 rano poinformowano, że rusza transport amunicji. Najprawdopodobniej pociąg ruszył. Jest to jeszcze na papierze, ale powiedziano nam, że główne dokumenty zostały już podpisane – obwieścił w czwartek 23 lutego Jewgienij Prigożyn. Za pośrednictwem kanału Grupy Wagnera na Telegramie „kucharz Putina” dziękował tym, którzy pomogli w uzyskaniu decyzji o dostawach amunicji.
– Uratowaliście setki, może tysiące istnień chłopaków, którzy bronią swojej ojczyzny, daliście im szansę na dalsze życie. Ich matki i dzieci nie otrzymają trumien z ich ciałami – mówił Prigożyn.
/wprost.pl, Ukraińska Prawda, telegram/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!