W środę podczas sesji plenarnej w Strasburgu większość litewskich europosłów poparła decyzję w sprawie podjęcia się przez Unię Europejską działań w kwestii łamania demokratycznych wartości oraz rządów prawa na Węgrzech. Europosłowie Petras Auštrevičius, Laima Andrikienė, Antanas Guoga, Viktor Uspaskich oraz Vilija Blinkevičiūtė głosowali za tym, by wobec Budapesztu zostało wszczęte postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego. Przeciwko takiej decyzji był Waldemar Tomaszewski, natomiast Valentinas Mazuronis i Algirdas Saudargas wstrzymali się od głosu.
„Łamane są tam wszystkie prawa człowieka, a demokracja jest zagrożona” – powiedziała dla BNS Vilija Blinkevičiūtė.
Po postępowaniu w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego Węgry mogą utracić prawo do głosowania w UE.
Premier Węgier Wiktor Orban już od wielu lat jest krytykowany w kwestiach systemu wyborczego, wolności mediów i niezależności sądów, jak też w sprawie niewłaściwego zachowania względem osób ubiegających się o azyl.
Budapeszt pragnie udowodnić, że działania podjęte przeciwko migrantom oraz obrona suwerennych praw są zgodne z oczekiwaniami wyborców – zarówno węgierskich, jak i europejskich.
Vilija Blinkevičiūtė twierdzi, że premier Węgier „żyje w zniekształconej rzeczywistości”.
„On (Wiktor Orban) nie rozumie, że rodzina UE jest rodziną opartą na prawach człowieka, że tu nie może być rozwiązań w stylu „robię, co chcę” – powiedziała polityk.
„Wygląda na to, że chcą otrzymywać pieniądze z funduszy społecznych, ale całkowicie nie chcą przestrzegać wspólnych zasad” – dodała.
Waldemar Tomaszewski twierdził, że głosował przeciwko działaniom UE w sprawie Węgier, bo „dzisiejsze głosowanie zniekształciło cele założycielskie UE, jej kierunek i aspiracje”.
„Europa oddaliła się od swoich chrześcijańskich korzeni i może w ogóle zaniknąć, niszczona jest bowiem od wewnątrz. Czynią to lewicowe i liberalne siły, a dzisiaj widzieliśmy podjętą przez nich próbę upokorzenia Węgier” – podkreślił polityk.
Zaznaczył, że UE rozwiązuje „takie kwestie”, chociaż „obecna elita jest oderwana od życia ludzi, gospodarka UE rośnie słabo, panuje duże bezrobocie wśród młodzieży”.
„Węgry mają kręgosłup i wiedzą, że UE – to związek narodów, a nie jest jedno oderwane od rzeczywistości państwo” – mówił Waldemar Tomaszewski.
Napięcie między Węgrami a UE szczególnie wzrosło, gdy podczas apogeum kryzysu migracyjnego w roku 2015 Budapeszt odmówił przyjęcia osób ubiegających się o azyl zgodnie z programem uzupełnionym przez wspólnotę.
/L24.lt/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!