Polska Wiadomości

Warmińsko-mazurskie uczci ukraińskiego szowinistę

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Dziś w Olsztynie, Kętrzynie i Giżycku odbywają się Regionalne Dni Szewczenkowskie, upamiętniające ukraińskiego wieszcza, Tarasa Szewczenkę. Człowiek ten gloryfikował mordowanie Polaków, stając się bożyszczem dla ludzi, który przeprowadzili rzeź wołyńską.

Warmińsko-mazurskie uczci ukraińskiego szowinistę. Co szczególnie kuriozalne, za uroczystościami stoi warmińsko-mazurski urząd wojewódzki. Wojewoda wspiera projekt oraz udostępnił na rzecz obchodów budynek urzędu wojewódzkiego. „W sobotę (22 marca) w kinie „Gwiazda” o godz. 11 rozpoczną się atrakcje w Kętrzynie, a w Warmińsko-Mazurskim Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie (sala nr 52) – o godz. 17″ – czytamy w artykule olsztyn.com.pl. 

Przypomnijmy: poemat Szewczenki „Hajdamacy”, opowiadający o rzezi humańskiej, jest uznawany nie tylko za dzieło antypolskie, antykatolickie i antyżydowskie, ale także głęboko amoralne i patologiczne.

Antypolskie wątki w poezji Szewczenki zostały wykorzystane przez szowinistów ukraińskich do mobilizowania czerni przeciwko Polakom w dobie ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. W czasie wojny, polskie środowiska narodowe wstrząśnięte skalą zbrodni OUN-UPA pisały wprost: „Na „Hajdamakach” Szewczenki wychował się ten naród – na zbrodniarzy i rezunów wychowuje go kler. Przez mord i rzeź chcieli iść do niepodległości”.

Szewczenko opublikował swój poemat „Hajdamacy” w roku 1841. Poeta miał głęboko zakorzenioną sympatie do hajdamaków, bo w jego oczach byli to mściciele krzywdy ludzkiej. W roku 1768 na kresach wybuchło powstanie skierowane było przeciwko ludności polskiej i żydowskiej oraz duchowieństwu rzymskokatolickiemu i unickiemu. Na czele powstania stanął kozak Maksym Żeleźniak oraz setnik pułku humańskiego Iwan Gonta.

Liczbę ofiar zamordowanych szacuje się do 200 tysięcy a apogeum tych zbrodni była rzeź w Humaniu gdzie zginęło około 20 tysięcy bezbronnej ludności cywilnej. Cechą hajdamaczyzny była wszechobecna anarchia, ruchem opartym na zemście, który po drodze palił grabił, mordował i gwałcił.  Okrucieństwo w Humaniu przekroczyło wszelkie granice, ofiary przywiązywano do pala, bito, kłuto pikami, by na koniec dobić nożem lub wystrzałem z broni palnej. Kobiety gwałcono, ciężarnym rozcinano brzuchy, a dzieci podnoszono triumfalnie na pikach do góry, nie przepuściwszy niemowlętom które do studni ciskali.

Na kanwie hajdamackich morderstw, gwałtów, ludzkich nieszczęść, spalonych miast i wiosek niektóre elity ukraińskie i historycy upatrują narodzin nowoczesnego narodu ukraińskiego.

Obrazy okrucieństwa dokonane przez hajdamaków wplecione w kanwę poematu Tarasa Szewczenki przerażają, trwożą i uderzają polskiego czytelnika. Szczególnie porażający jest wątek „Hajdamaków” dotyczy mordu dokonanego przez Iwana Gontę na własnych dzieciach, tylko dlatego, że zostały ochrzczone po katolicku.

Poeta ukazuje w utworze, że w obronie Ukrainy można dokonywać nawet największych zbrodni, bo Ukraina jest wielką miłością każdego Ukraińca. Na tej poezji, wyraźnie antypolskiej, ukraińskie dzieci, także w Polsce, uczą się postaw społecznych. Twórczość Tarasa Szewczenki ukazuję pogardę z jaką odnosił się do Polaków. W poemacie „Hajdamacy” są ukazane szczyty tej pogardy. Wzywa do zbrodni na ludności polskiej oraz nadaje kult zbrodniarzom. Środowiska ukraińskie w Polsce przedstawiają poetę jako wielkiego przyjaciela narodu polskiego i powołują się przy tym na bałamutny wiersz pt. „Do Polaków”.

Wyraźnie widać podobieństwa ogromnego bestialstwa i mordowania ludzi jakie miało miejsce w rzezi wołyńskiej i rzezi humańskiej. To właśnie Taras Szewczenko, heroizując Gontę i Żeleźniaka, torował drogę dla Bandery i Szuchewycza.

Oto kilka fragmentów „Hajdamaków”:

I jak my z nożami,
Z nożami świętymi,
I z ojcem Maksymem
W tę noc pohulamy,
Lachów pohajdamy,
I tak pohulamy,
By piekło się śmiało,
Niebo płomiemało,
Ziemia się zatrzęsła…
Dobrze pohulamy.
(…)
Hajdamacy
Mury rozwalili, —
Rozwalili, — o kamienie
Księży rozbijali,
A uczniaczków żywcem w studni
Wszystkich pochowali.
Aż do samej nocy Lachów mordowali
(…)
A Jarema ciągle huka:
„Kary Lachom, kary!”
Jak szalony, wiesza, pali,
Sieka trupie ciało:
Dajcie Lacha, dajcie Żyda!
Mało mi ich, mało!
Dajcie Lacha, krwi dawajcie,
Mięsa z krwią i pianą!
Morze krwi… nie dosyć morza…
Całość gloryfikującego ludobójstwo utworu, można przeczytać tutaj.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!