To mężczyźni, głównie młodzi, w wieku poborowym, silni. Nic nie wskazuje, że grozi im coś złego w ich kraju – powiedział o migrantach przebywających na polsko-białoruskiej granicy wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.
Na granicy polsko-białoruskiej w Usnarzu Górnym w województwie podlaskim powstało obozowisko migrantów, których wypychają z Białorusi tamtejsze służby.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik powiedział w rozmowie z TVN24, że koczujący migranci “to głównie Irakijczycy, trochę Afgańczyków, Tadżycy, często Ormianie i inne nacje w mniejszym stopniu”. – Generalnie to mężczyźni, głównie młodzi, w wieku poborowym, silni. Nic nie wskazuje, że grozi im coś złego w ich kraju – przekonywał.
Pytany, jak migranci tłumaczą swoją obecność na granicy, minister odpowiedział, że nie rozmawiał z nimi. – Natomiast jest to ciąg do Unii Europejskiej, ciąg do luksusu, ciąg do miejsc, gdzie można sobie żyć, dostawać zasiłki i nie pracować – ocenił.
Wąsik oświadczył, że Polska inaczej traktuje kobiety i dzieci niż “młodych mężczyzn w wieku poborowym, którzy są dobrze ubrani i którym, jak widać, nic nie brakuje”. – Wydaje mi się, że ten problem powinni rozwiązać ci, którzy ten problem zrobili, czyli ci, którzy sprowadzili ich z Bagdadu do stolicy Białorusi, do Mińska, gdzie zostali przewiezieni nad granicę polską. My mamy obowiązek zadbać o Polaków, o ich bezpieczeństwo, o spokój – podkreślił.
– Zadaniem Straży Granicznej i wspomagającego ją Wojska Polskiego jest zapewnienie bezpieczeństwa granicy polskiej i bezpieczeństwa obywateli. Takie działania podejmujemy i będziemy w tym konsekwentni – zaznaczył.
Wąsik oświadczył, że w tym wypadku Polska ma także zobowiązania wobec Unii Europejskiej. – Nasza wschodnia granica jest granicą Schengen, mamy obowiązek jej strzec – powiedział.
/dorzeczy.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!