– Przed przyjęciem oficjalnego stanowiska rządu ws. reparacji, potrzebne będą kolejne ekspertyzy, a także całościowa analiza polskich strat w czasieII wojny światowej – powiedział szef MSZ Witold Waszczykowski w poniedziałek w TVP, odnosząc się do ekspertyzy Biura Analiz Sejmowych, według której występowanie z żądaniem reparacji wobec Niemiec jest prawnie dopuszczalne.
Szef polskiej dyplomacji wyraził zadowolenie z jej treści, ale zastrzegł, iż potrzebne będą kolejne ekspertyzy a także całościowa analiza polskich strat w czasie II wojny światowej.
– Być może dyskusja o reparacjach nie przyniesie właściwego skutku, ale powinna się odbyć, żeby uświadomić po stronie niemieckiej ogrom zniszczeń, jakich dokonali. Często nas się pyta, czy warto uruchamiać tę dyskusję, bo ona rzuci cień na stosunki polsko-niemieckie. To ja odpowiem odwrotnie – jeśli dzisiaj ciągle mamy nierozliczone kwestie, ciągle patrzymy jakie straty Polska poniosła, to może Niemcy powinni się zastanowić, jak wielką krzywdę zrobili nam, nie tylko Polakom, ale i Europie, że po siedemdziesięciu kilku latach ciągle ten problem odżywa – powiedział szef MSZ.
– To nie my rzucamy cień na relacje, tylko wojna, którą wywołały Niemcy siedemdziesiąt lat temu, (ona) w dalszym ciągu rzutuje (na) stan emocji i umysłów tak wielu ludzi w Europie, a tym bardziej w Polsce – dodał Waszczykowski.
Zwrócił też uwagę, że w Niemczech pojawiają się głosy w dyskusji o reparacjach, że przecież Polska dostała po wojnie „niemieckie ziemie”.
– Okazuje się, że nawet w umysłach liberalnie myślących Niemców panuje przekonanie, że Śląsk, czy Gdańsk to są ich ziemie. Siedemdziesiąt kilka lat po wojnie wśród Niemców urodzonych po wojnie, wychowanych w nowym ładzie międzynarodowym panuje przekonanie, że to są ich ziemie, to jest niebezpieczne – podkreślił szef MSZ.
Czytaj też:
/wpolityce.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!