W poniedziałkowym „Dzienniku Gazecie Prawnej” ukazał się wywiad z szefem polskiej dyplomacji Witoldem Waszczykowskim. Minister był pytany o to, kto po stronie ukraińskiej został objęty zakazem wjazdu na teren Polski oraz czy chodzi o szefa ukraińskiego IPN Wołodymyra Wiatrowycza.
„Nie wypowiadamy się ani na temat tego, kto, ani ile osób, ani jakiego obszaru dotyczy zakaz” – odpowiedział Waszczykowski.
Dopytywany o podstawy prawne zakazu wyjaśnił, że dotyczy to osoby, która propaguje wartości głęboko antyhumanitarne, antyeuropejskie. Waszczykowski podkreślił, że jego zdaniem nie kłóci się to z zasadami Schengen i potwierdził, że jako minister to on podejmuje takie decyzje.
Na pytanie, jak długa jest ta lista, odparł – „za krótka”.
„Co demonstruje naszą daleko idącą wyrozumiałość względem strony ukraińskiej i determinację w poszukiwanie dróg postępu w kontaktach wzajemnych i niechęć do dalszej eskalacji” – dodał.
Ocenił również, że perspektywy planowanej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Charkowie będą zależały „od gotowości strony ukraińskiej do uwzględnienia naszych konstruktywnych propozycji”.
Pytany o przyczyny pogorszenia stosunków polsko-ukraińskich, Waszczykowski powiedział, że „w obszarze szeroko pojętego dialogu historycznego do długiej listy od dawna niezałatwionych postulatów i próśb doszło ostatnio zaostrzenie spowodowane niezrozumiałą decyzją Kijowa o zakazie poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i represji na terytorium Ukrainy oraz przypadki jawnego fałszowania historii II RP i okresu II wojny światowej pod auspicjami państwa ukraińskiego”.
„Nie mamy pewności, czy strategiczne partnerstwo z Polską pozostaje celem Kijowa. Byłem ostatnio we Lwowie, robiłem wizję lokalną i nie ma żadnego postępu nawet w najprostszych sprawach. Chodzi m.in. o tablicę informacyjną na muzeum „Więzienie przy Łąckiego”, gdzie mowa jednym tchem o okupacji polskiej, nazistowskiej i sowieckiej. W 2017 r. mamy we Lwowie kościoły nadal pełniące rolę sal koncertowych!” – dodał.
Ocenił, że to nie są sprawy trudne do rozwiązania.
Na uwagę dziennikarza, że beneficjentem tej sytuacji może okazać się Rosja, Waszczykowski stwierdził, że należy o to pytać stronę ukraińską, „dlaczego w obliczu agresji zbrojnej zraża do siebie jednego z ostatnich sojuszników”.
/Dziennik Gazeta Prawa, TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!