Jak zawiadamia portal pch24.pl według najnowszych badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Browna, nastolatki mające problem ze swoją seksualnością stają się transami po zetknięciu z „grupami wsparcia” tworzonymi przez rówieśników z podobnymi problemami. Aż u 63 proc. z nich stwierdzono przynajmniej jedno poważne zaburzenie psychiczne.
Autorką i pomysłodawcą badania jest psycholog behawiorysta Lisa Littman z Uniwersytetu Browna. Ankietę z 90 pytaniami wypełniło 256 rodziców nastolatków mających problem z tożsamością płciową. Okazało się, że 87 proc. z nich należy do „grup wsparcia” zakładanych zazwyczaj w internecie przez rówieśników. Oznajmienie o swoim transgenderyzmie (coming out) następowało zazwyczaj po jakimś czasie od dołączenia do grupy i było uzależnione w dużej mierze od podobnej decyzji swoich znajomych. „Coming out” połączony był zazwyczaj ze wzmożoną działalnością w mediach społecznościowych.
U 63 proc. z tych nastolatków zdiagnozowano przynajmniej jedno zaburzenie psychiczne, zanim zdecydowali ogłosić światu swój wybór. „Zaburzenie tożsamości płciowej pojawiło się w kontekście przynależenia do jednej z takich grup wsparcia, gdzie jeden, dwóch lub nawet wszyscy znajomi postanowili ogłosić swój transgenderyzm w podobnym czasie” – podaje Lisa Littman, autorka badania. Jednocześnie wskazuje, że jedna trzecia nastolatków, za przyczynę swojej decyzji podaje zerwane lub poważnie naderwane więzi z rodzicami. Połowa z nich zdecydowała się na odizolowanie od rodziny, a 47 proc. nie ufa żadnym osobom spoza kręgu “transów”.
Co ciekawe, zdecydowana większość rodziców (85 proc.) życzliwie wyrażała się o postulatach środowisk LGBT obecnych w przestrzeni publicznej. Mimo to, aż 77 proc. z nich uważała decyzję swojego dziecka za „niewłaściwą”. Littman podaje, że decyzji o zostaniu transseksualistą towarzyszą stany depresyjne, zaburzenia jedzenia, agresja, stany lękowe oraz zażywanie narkotyków. Autorka ma nadzieję, że badania posłużą psychiatrom, aby z większą rezerwą traktowali decyzje nastolatków dotyczące zaburzeń swojej płciowości przed zastosowaniem leczenia.
Badania zostały storpedowane przez homoaktywistów, którzy doamagali się wycofania tekstu z naukowego magazynu, w którym został opublikowany.
W nawiązaniu do wyników tego badania warto dodać, że wielu naukowców oraz komentatorów życia publicznego nie ma wątpliwości, że zjawisko transgenderyzmu osiąga coraz większe rozmiary w wysoko rozwiniętych społeczeństwach Wielkiej Brytanii, Australii czy USA.
Czy te informacje są dal was w jakimś zaskoczeniem? Piszcie w komentarzach.
Źródło: pch24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!