Węgry zakazują finansowania polityków przez zagranicznych lobbystów. W środę parlament Węgier przyjął ustawę o ochronie suwerenności, przy 141 głosach „za” i 50 przeciw. Jej zasadniczym założeniem jest, że kandydaci w wyborach, korzystający z niedozwolonej pomocy finansowej z zagranicy, będą zagrożeni karą pozbawienia wolności do lat trzech. To samo dotyczy osób, które wspierają kandydatów w wyborach. Karane będzie też ukrywanie faktu otrzymania środków finansowych z zagranicy.

Zgodnie z ustawą, zostanie powołany Urząd Ochrony Suwerenności, który będzie zajmował się badaniem organizacji, korzystających z finansowania zagranicznego, a które zarazem mają na celu wpływanie na debatę i społeczne decyzje polityczne.

Urząd będzie też sporządzał doroczne sprawozdanie w sprawie suwerenności państwa. Uzyska też szerokie uprawnienia w zakresie prowadzenia dochodzeń. Jak podano, będzie mógł analizować środki podejmowanych przez inne kraje, celem ochrony suwerenności i wydawanie zaleceń dla rządu. Nowa instytucja ma współpracować z organami państwowymi, w tym służbami bezpieczeństwa. Prezes tego urzędu będzie powoływany przez prezydenta Węgier na wniosek premiera na sześcioletnią kadencję.

Projekt ustawy zaprezentował pod koniec listopada na forum parlamentu lider frakcji parlamentarnej rządzącego Fideszu, Mate Kocsis. Zgodnie z uzasadnieniem, suwerenność Węgier jest coraz bardziej atakowana, a finansowanie zagraniczne wpłynęło na kampanię wyborczą do parlamentu w 2022 roku. Sprecyzowano, że przed ubiegłorocznymi wyborami lewicowa opozycja otrzymała z USA miliony dolarów na wsparcie kampanii wyborczej. Zaznaczono też, że podmioty zagraniczne próbują zyskać wpływy na Węgrzech, by przeforsować swoje własne interesy, sprzeczne z węgierskimi interesami narodowymi.

Węgierskie prawo zabrania partiom politycznym przyjmowania zagranicznego finansowania. Jednak zdaniem wnioskodawców, ugrupowania opozycyjne ominęły ten zakaz, wykorzystując środki zagraniczne za pośrednictwem m.in. organizacji pozarządowych.

Nowe prawo zostało przegłosowane na kilka miesięcy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Na Węgrzech będą one połączone z wyborami samorządowymi. Zdaniem krytyków ustawy, uderza ona w społeczeństwo obywatelskie i jest zagrożeniem dla wolności słowa.

NASZ KOMENTARZ: Zazdrościmy Węgrom zdrowego i patriotycznego rządu. W Polsce lobbyści i łapówkarze wciąż grasują bezkarnie…

Polecamy również: Surogacja narusza naturalne potrzeby dziecka