Rząd węgierski wpadł na nowy pomysł, w jaki sposób opanować gromadzących się przy ich granicach uchodźców. Węgrzy chcą zbudować obozy dla uchodźców stworzone z kontenerów.
Każda osoba, która ubiegać się będzie o azyl, zmuszona będzie przebywać przez cały okres czasu, aż do wydania decyzji, w kontenerze. W praktyce to całe miesiące oczekiwania. Uchodźcy nie będą mogli opuścić wyznaczonego terenu, jeśli chcą mieć szansę na trafienie do Węgier. Jedyną możliwością, która jest brana pod uwagę jest powrót do rodzinnego kraju. Imigranci będą mogli zawrócić na każdym etapie ich pobytu na granicy. Na terenie obozu obecne będą środki komunikacyjne, które będą umożliwiały im udział w postępowaniach sądowych. W sumie jeden kontener ma pomieścić 200 do 300 osób.
Ponadto rząd deklaruje, że jest gotowy na budowę lepszego i trudniejszego do sforsowania ogrodzenia na granicy z Serbią i Chorwacją, a także na większą pomoc organizacjom charytatywnym działającym na granicy.
Węgry ogrodziły swoje granice w 2015 roku, jednak wciąż znajdują się osoby, które próbują nielegalnie przedostać się przez płot lub go zniszczyć. W samym roku 2016 doszło do 2200 aresztowań na granicy.
Nie dziwią więc kolejne działania Orbana mające na celu jak najbardziej ograniczyć napływ uchodźców oraz ich przestępczą działalność.
W 2016 roku o azyl na Węgrzech ubiegało się 29432 imigrantów. Pozytywnie rozpatrzono prośbę o azyl lub wsparcie zaledwie 425 osób.
Orban powiedział, że zdaje sobie sprawę z tego, że jego plany są niezgodne z polityką Unii Europejskiej. Pomysł umieszczania uchodźców w kontenerach nie spodobał się także organizacjom walczącym o prawa człowieka. Amnesty International stwierdziło, że Węgry upadły na samo dno, chcąc miesiącami więzić ludzi w kontenerach.
Jednak rząd odpowiada, że imigranci przebywający w kontenerach będą mieli zapewnione wszystko od pożywienia po edukację dla najmłodszych. Kontenery mają spełniać wszystkie standardy unijne.
/dzienniknarodowy.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!