– Na początku było słowo, złe słowo. Słowo jednego przeciwko drugiemu. I to złe słowo było Polaka przeciwko innemu narodowi, Niemca przeciwko innemu narodowi. Europa została tym złym słowem podzielona – mówił wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak podczas miejskich uroczystości upamiętniających 74. rocznicę zakończenia drugiej wojny światowej, jakby chciał z jednej strony zadrwić z Chrystusa, z drugiej zaś zrównać winy Polaków i Niemców.
– Jesteśmy nieopodal Poczty Gdańskiej i warto przypomnieć tutaj, przywołać historię pierwszej ofiary dziecka II wojny światowej, pani Erwiny Barzychowskiej, 11-letniej wychowanki dozorcy, który tą Pocztą Polską w Gdańsku się opiekował – mówił wiceprezydent Gdańska.
Nie wspomniał jednak o tym, że Erwina Barzychowska, która faktycznie miała niespełna 10 lat, została żywcem oblana benzyną lub benzolem i podpalona przez Niemców z zemsty za bohaterską obronę Poczty Polskiej, gdy próbowała uciec z oblężonego gmachu. Mała Polka przez siedem tygodni umierała w męczarniach.
Z ofiarą tej zbrodni samorządowiec zestawił postać anonimowej niemieckiej dziewczynki, która podczas alianckich nalotów na Berlin znosiła do schronu swój domek dla lalek. Zabawka jest teraz eksponatem w gdańskim Muzeum II Wojny Światowej.
– Warto dzisiaj, wydaje się, przypomnieć słowa przewodniczącego Rady Europejskiej, który mówił, że dzisiaj język powoli też zmienia się w złą stronę – mówił dalej Grzelak.
P. Grzelak, wiceprezydent Gdańska, dziś na cmentarzu – "Co było na początku? Na początku było słowo, złe słowo. Słowo jednego przeciwko drugiemu. I to złe słowo było Polaka przeciwko innemu narodowi, Niemca przeciwko innemu narodowi. Europa została tym złym słowem podzielona".
— Kacper Płażyński (@KacperPlazynski) May 8, 2019
Zdanie „Na początku było Słowo”, użyte przez wiceprezydenta Gdańska, otwierają prolog Ewangelii wg. św. Jana i odnoszą się do Drugiej Osoby Boskiej, a więc Chrystusa, Syna Bożego (Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo). Ponadto fragment stanowi integralną część obrzędów Mszy Św. w jednej z dwóch używanych obecnie, zgodnie z decyzją Benedykta XVI, form Rytu Rzymskiego.
Najwyraźniej po czasie do wiceprezydenta Gdańska dotarło, że posunął się za daleko i przeprosił za swoje słowa.
– W żadnym wypadku nikt nie podważa tego, kto jest odpowiedzialny za II wojnę światową, że jest to III Rzesza i w drugiej części Związek Radziecki. Natomiast mówię o tym, że dzisiaj jesteśmy odpowiedzialni za to, żeby Europa pozostała zjednoczona, żeby ta tragedia już się nie powtórzyła – starał się tłumaczyć już po uroczystościach.
W tym kontekście przypomnijmy:
Doniesienia z „Wolnego Miasta Gdańska” – studium intelektualnego i moralnego upadku
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!