Jak informuje portal dziennik narodowy.pl zwolennik grupy terrorystycznej Islamskiego Państwa, która wzywał do ataku na księcia Jerzego, został skazany na dożywocie, z możliwością warunkowego zwolnienia najwcześniej po upływie 25 lat.
Książę Jerzy to pierworodny syn Williama, księcia Cambridge, i Kate, księżnej Cambridge. Jest trzecią osobą, po swoim dziadku i ojcu, w kolejce do tronu Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej.
Husnain Rashid, z Nelson w hr. Lancashire, nie przyznawał się do winy podczas całego postępowania w Woolwich Crown Court, ale nagle zmienił zdanie po przedstawieniu wszystkich dowodów przez pracowników prokuratury i przyznał się do szeregu przestępstw terrorystycznych. Oprócz zamordowania małego członka rodziny królewskiej, planował też ataki na brytyjskie stadiony piłkarskie i chciał zatruwać lody trucizną.
Sędzia Andrew Lees, skazując go, powiedział:
– Przesłanie było jasne – podałeś nazwę, fotografię i adres szkoły księcia Jerzego, przekazałeś instrukcje i groźby jasno mówiąc, że książę Jerzy i inni członkowie rodziny królewskiej powinni być postrzegani jako potencjalne cele. Ataki w krajach zachodnich były w twoich oczach jedyną odpowiednią dopuszczalną alternatywą dla samego dżihadu.
Rashid przyznał się do trzech czynów polegających na przygotowywaniu aktów terrorystycznych i otrzymał karę dożywotniego pozbawienia wolności za każdy z nich.
Po dokonaniu zamachów Rashid zasugerował także, że planuje uciekać do Syrii, aby walczyć o Państwo Islamskie.
Oczywiście wyrok jest jak najbardziej słuszny. Ciekawe tylko czy byłby on równie surowy gdyby nie chodziło o dziecko należące do rodziny królewskiej? Jak sądzicie? Czekamy na wasze komentarze.
Źródło: dzienniknarodowy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!