Coraz bliżej do podjęcia konkretnych decyzji w sprawie wysłania wojsk na Ukrainę przez tak zwaną „koalicję chętnych”. Wielka Brytania jak pierwsza zadeklarowała, że może wysłać dziesięć tysięcy żołnierzy. Kolejny, silny kontyngent wystawić planuje Francja. Kto jeszcze, spośród 35 państw, które aktywnie biorą udział w rozmowach? Tutaj już więcej jest tajemnic i ustaleń zakulisowych, zwłaszcza w kontekście III RP.
Wielka Brytania zadeklarowała wysłanie żołnierzy na Ukrainę. W sobotę odbyła się telekonferencja z udziałem polityków z 35 krajów, które gotowe są wspierać „misję pokojową” na Ukrainie, po zakończeniu walk. Tworzą one tak zwaną „koalicję chętnych”. Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer zadeklarował po rozmowach, że jego kraj gotowy jest wysłać na Ukrainę 10 tysięcy żołnierzy. Wskazał też, że kolejne znaczące siły pochodzić będą z Francji. – Ostateczna liczba żołnierzy sił pokojowych na Ukrainie znacznie przekroczy 10 tysięcy osób, które Wielka Brytania jest gotowa wysłać – powiedział.
Niestety to wszystko, co z sobotnich rozmów przedostało się do opinii publicznej. Większość krajów nie ujawniła w mediach, jakie ma zamiary. Starmer stwierdził jednak, że „zapewniły one o wspieraniu misji uzbrojeniem, pomocą logistyczną oraz danymi wywiadowczymi”. Zaznaczył też enigmatycznie, że „koalicja chętnych przechodzi obecnie do fazy operacyjnej i praktycznego planowania”.
– Sojusznicy Ukrainy spotkają się ponownie 20 marca, aby przeprowadzić rozmowy wojskowe. Ich celem będzie ustalenie szczegółów dotyczących rodzajów wsparcia, które będą przedmiotem negocjacji, jeśli osiągnięte zostanie porozumienie o zawieszeniu broni – dodał.
W skład koalicji – jak wynika z nieoficjalnych ustaleń mediów – miałyby wejść także inne kraje, w tym Polska. W związku ze sprzeciwem USA, misja ma być prowadzona poza artykułem 5 NATO., a zatem w razie eskalacji, nie dojdzie do wojny Rosja-NATO, ale konfliktu Rosji z poszczególnymi krajami, które wysłały tam wojska.
Do kwestii wysłania zagranicznych wojsk do Kijowa odniósł się były prezydent Rosji, Dmitrij Miedwiediew. We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych, uderzył w prezydenta Francji i premiera Wielkiej Brytanii. „Macron i Starmer udają głupich. Raz po raz mówi się im, że siły pokojowe muszą pochodzić z państw nienależących do NATO (…) To oznacza wojnę z NATO. Skonsultujcie się z Trumpem, łajdaki – napisał.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!