Radosław Patlewicz
Stanisław Michalkiewicz powiedział kiedyś, że Wielka Lechia to ubeckie rzygowiny. W taki
sposób odniósł się do internetowej hucpy związanej z pluciem na Kościół katolicki i zakłamywaniem
historii Polski. Dzieje się to pod szyldem pogańskiej Wielkiej Lechii, która miała istnieć od tysiącleci i
trząść całym światem. Taka miała być potężna, a tymczasem przyszli bezbronni misjonarze katoliccy i
ją zniszczyli, a potem ukryli wszelkie na nią dowody. Do dziś mają pilnować tej tajemnicy. Tyle na
temat samej Wielkiej Lechii.
W jednym z poprzednich numerów Magna Polonia opisałem zjawisko Lechii i podałem kilka
najbardziej znanych teorii z nią związanych. Tym razem postanowiłem pójść inną drogą i sprawdzić ile
może być prawdy w słowach Michalkiewicza „Wielka Lechia to ubeckie rzygowiny”, czyli że
antypolską i antykatolicką, ale za to prorosyjską Wielką Lechię wymyśliły osoby związane z
peerelowskimi służbami. Dla patentowanych historyków zapatrzonych w przesądy polskiego
inteligenta moje podejście jest niepoważne i błędne. Wszak dla nich mafie, służby i loże nie istnieją, a
nawet jeśli istnieją to na pewno nie działają. Tymczasem…
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!