Wiadomości

Wirusolog: Koronawirus jest bardziej wrażliwy na promienie słoneczne, niż to wcześniej zakładano

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jesteśmy po szczycie trzeciej fali COVID-19, ale w dalszym ciągu jest dużo zakażeń i zgonów. Spodziewamy się, że wraz z ociepleniem aury powtórzy się sytuacja z ubiegłego roku i nowych przypadków będzie mniej – mówi wirusolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

Prof. Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie była w sobotę gościem Polsat News. Zapytana o obecną sytuację epidemiczną oceniła, że Polska jest po szczycie trzeciej fali.

– Nie powinniśmy jeszcze jednak być z tego powodu szczególnie zadowoleni. W dalszym ciągu mamy wysoką liczbę zakażeń i tragiczną liczbę zgonów — powiedziała Szuster-Ciesielska.

Profesor wyraziła przekonanie, że prawdopodobnie z początkiem czerwca będzie w Polsce spadek liczby nowych przypadków do poziomu kilku tysięcy. Wyjaśniła, że prognozy takie ma wrocławska grupa MOCOS (Modelling Coronavirus Spread), zajmująca się modelowaniem matematycznym w medycynie i biologii.

– Sytuacja jest oczywiście zmienna w zależności od regionu świata. W tej chwili obserwujemy tragiczną sytuację w Indiach — wskazała.

Szuster-Ciesielska pytana o to, gdzie dochodzi najczęściej do zakażeń koronawirusem, odpowiedziała, że wszędzie tam, gdzie są większe skupiska ludzi w zamkniętych, niewietrzonych pomieszczeniach.

– Spodziewamy się, że wraz z ociepleniem aury (…) powtórzy się sytuacja z ubiegłego roku, kiedy na wiosnę i w lecie była mniejsza liczba zakażeń — powiedziała.

– Według najnowszych badań, koronawirus jest bardziej wrażliwy na promienie słoneczne, niż to wcześniej zakładano. Właśnie to oraz częstsze przebywanie na świeżym powietrzu, częstsze wietrzenie pomieszczeń może sprawić, że podobnie jak rok temu, w lecie będziemy mieli do czynienia z wyhamowaniem pandemii — stwierdziła.

Odnosząc się zaś do kwestii, czy maseczki powinny być obowiązkowe na zewnątrz, stwierdziła, że wszędzie tam, gdzie jesteśmy w grupie – na przystanku, przejściu – lepiej profilaktycznie mieć maseczkę.

– Natomiast, gdy jesteśmy sami w parku, gdy jedziemy na rowerze, gdy wędrujemy w górach, gdy idziemy wieczorem na spacer z psem i nikogo nie ma w okolicy, to maseczkę można zdjąć — powiedziała.

– Wirus przeskakuje z człowieka na człowieka, więc jeśli jesteśmy sami, to maseczka nie jest potrzebna — dodała.

Pani profesor oceniła, że „prawdopodobnie latem, w czerwcu, a może nawet w maju, zależnie od decyzji rządowych, na zewnątrz będzie można zdjąć maseczki, z wyłączeniem większych zgromadzeń ludzi”.

/Polsat News/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!