Australijskie władze podjęły decyzję o anulowaniu wizy Novaka Djokovicia – poinformowano w piątek, tuż przed godziną 8:00 polskiego czasu.
“Djoko” pierwotnie uzyskał zgodę na wjazd do Australii mimo braku szczepienia przeciwko COVID-19 jako tzw. “wyjątek medyczny”. Gdy dotarł do tego kraju usłyszał, że jego wiza została jednak anulowana, a jego samego skierowano na ścisłą izolację, zabierając portfel, a nawet (na pewien czas) telefon. Ostatecznie apelacja, złożona przez tenisistę została rozpatrzona pozytywnie, lecz na tym zamieszanie się nie skończyło.
Serb i jego prawnicy ujawnili dokumenty, z których wynikało, że już w połowie grudnia miał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa i tym samym nie mógł się zaszczepić. Tyle, że ta linia miała sporo luk: Djoković po tym terminie regularnie pojawiał się publicznie. To właśnie złamanie zasad izolacji i związany z tym brak zaufania sprawiły, że minister Alex Hawke brał pod uwagę anulowanie wizy.
Jak przekazały australijskie media, na taki właśnie krok się zdecydował. – Podejmując tę decyzję, dokładnie przeanalizowałem informacje przekazane mi przez Departament Spraw Wewnętrznych, służby graniczne i Djokovica – wyjaśniał. Jak podkreślił, rząd Australii bardzo dba o bezpieczeństwo swoich obywateli i był to jedyny z możliwych do podjęcia kroków.
Jak donoszą media z Antypodów, Serb może zostać zmuszony do opuszczenia kraju w ciągu najbliższych kilku godzin.
Djoković w pierwszej rundzie Australian Open (którego pary już rozlosowano) miał zagrać ze swoim rodakiem, Miomirem Kecmanoviciem.
/interia.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!