Jak zawiadamia portal kresy.pl według prezydenta Rosji wywieszając tęczową flagę ambasada USA w Moskwie pokazała, kto w niej pracuje.
Jak podaje agencja Interfax, w piątek prezydent Rosji Władimir Putin spotkał się z grupą, która zajmowała się przygotowaniem propozycji zmiany konstytucji. W czasie spotkania, które odbywało się za pośrednictwem wideokonferencji, senator Aleksiej Puszkow wyraził opinię, że wywieszenie flagi LGBT przez ambasadę USA w Moskwie w tym samym dniu, w którym rozpoczęło się ogólnorosyjskie referendum w sprawie zmiany konstytucji (25 czerwca br.), było rodzajem demonstracji.
W odpowiedzi Putin spytał Puszkowa, kto pracuje w ambasadzie, na co ten odparł, że są to amerykańscy dyplomaci. „Tak, oni pokazali coś o tym, kto tam pracuje. To niestraszne” – skomentował rosyjski prezydent.
Putin przekonywał jednocześnie, że w Rosji „nie było i nie będzie niczego, co jest związane z ograniczeniami praw ze względu na rasę, orientację seksualną, narodowość i religię”.
Jak pisano na portalu kresy.pl, w nowelizacji do rosyjskiej konstytucji małżeństwo zostało zdefiniowane jako związek mężczyzny i kobiety. W 2013 roku Putin podpisał ustawę zakazującą propagowania homoseksualizmu wśród nieletnich. Zwykłym Rosjanom grozi za to grzywna do 5 tys. rubli, urzędnikom do 50 tys., a podmiotom prawnym – do miliona rubli. Ostrzejsze kary przewidziane są za prowadzenie takich działań za pośrednictwem mediów i internetu.
25 czerwca o flagę LGBT na ambasadzie USA dziennikarze spytali rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa. Stwierdził on wówczas, że „z Kremla jej nie widać”. Pieskow wyraził przypuszczenie, że MSZ Rosji zainteresowało się tą sprawą. „W każdym razie wszelkie przejawy propagandy nietradycyjnych mniejszości seksualnych i tak dalej w naszym kraju są niedopuszczalne przez prawo” – twierdził rzecznik Władimira Putina. Pieskowowi przypomniano wówczas, że terytorium ambasady nie podlega rosyjskiemu prawu.
Mocno nacisnął?
Źródło: kresy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!