Według izraelskich władz palestyńscy bojownicy wypuszczają coraz więcej płonących balonów, a także balonów w materiałami wybuchowymi, które powodują pożary niszczące głównie izraelskie uprawy i lasy.

Na początku maja doszło do największej od pięciu lat eskalacji przemocy między Izraelem a Palestyńczykami w rejonie Strefy Gazy. Z palestyńskiej enklawy odpalono na państwo żydowskie około 700 pocisków rakietowych. W wyniku ostrzału zginęło czterech Izraelczyków. W izraelskich atakach odwetowych życie straciło 25 Palestyńczyków, w tym 10 bojowników Hamasu, islamistycznej organizacji, która od 2007 roku kontroluje Strefę Gazy.

Sytuacja uspokoiła się po wejściu w życie rozejmu.

Izraelska telewizja poinformowała w poniedziałek wieczorem, że negocjatorzy Izraela i Hamasu porozumieli się w kwestii sześciomiesięcznego zawieszenia broni. Obie strony zdementowały jednak tę informację.

Od marca ubiegłego roku Palestyńczycy protestują wzdłuż granicy z Izraelem, żądając zniesienia izraelskiej blokady Strefy Gazy i prawa do powrotu na tereny, z których kiedyś uciekli bądź, z których ich wypędzono, gdy w 1948 r. powstało państwo Izrael.

Co o tym myślicie? Wierzycie w izraelskie wyjaśnienia?