Somalia to kraj we wschodniej części Afryki, który od lat notuje zatrważające statystyki w kwestii przemocy wobec kobiet. Organizacja Narodów Zjednoczonych szacuje, że 45 proc. tamtejszych obywatelek wchodzi w związki małżeńskie przed 18. rokiem życia, a aż 98 proc. z nich doświadcza okaleczania żeńskich narządów płciowych (potocznie nazywanego obrzezaniem).
Sytuacja miała ulec poprawie, kiedy w 2018 roku rząd Somalii zaaprobował historyczną ustawę o przestępstwach seksualnych (Sexual Offences bill). Miała ona ustalić surowe kary za przestępstwa skierowane przeciwko kobietom, m.in. gwałt, handel ludźmi w celach seksualnych oraz zakazywać zakazywać małżeństw dzieci. Chodziło o stworzenie jasnych zasad dla policji i prokuratory, a także zapewnienie ochrony najbardziej bezbronnym grupom: dzieciom, osobom niepełnosprawnym i uchodźcom wewnętrznym.
Po dwóch latach oczekiwania na kontynuację prac przy wspomnianej ustawie, niespodziewanie pojawiła się nowa – o stosunkach płciowych (Sexual Intercourse bill). W tym projekcie pozwala się na śluby z dziewczynkami, które wejdą w okres dojrzewania. – Ustawa jest przedmiotem dyskusji. Każdy parlamentarzysta może się na jej temat wypowiedzieć. Chcemy, by została przyjęta po debacie – podkreślał w rozmowie z Reutersem zastępca spikera izby niższej Abdiwali Sheikh Ibrahim. Dodawał, że jest to prawodawstwo forsowane przez ministerstwo sprawiedliwości po konsultacjach z uczonymi Islamu.
Rzecznik misji ONZ w Somalii Ari Gaitanis podkreślił, że nowa ustawa byłaby „krokiem wstecz” w kwestii praw kobiet i dziewczynek w tym kraju. – Propozycja nowej ustawy jest głęboko wadliwa i poważnie narusza międzynarodowe standardy – oświadczył. Swoja zaniepokojenie wyraziły też organizacje dostarczające pomoc humanitarną do tego afrykańskiego kraju.
Obrzydliwe.
Źródło: wprost.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!