Można odnieść wrażenie, że władze w Kijowie zupełnie się pogubiły. Wczoraj oddziały policji w sile 500 ludzi rozbiły blokadę w Kriwym Torcu, po czym policja pojawiła się także w innych miejscach, w których blokowane są szlaki komunikacyjne łączące Ukrainę z Doniecką i Ługańską Republikami Ludowymi. Towarzyszące temu komunikaty zdawały się świadczyć, iż rząd jest zdeterminowany, by rozprawić się z blokadami.
Jednakże już w nocy w wielu miastach Ukrainy doszło do manifestacji i pikiet zwolenników blokady handlu z DNR i ŁNR. W Łucku, Równem, Lwowie i Czerniowcach aktywiści zajęli budynki administracji obwodowej.
Dziś manifestacje przybrały bardziej masowy charakter. Niektóre z rad obwodowych (w szczególności w zachodniej części Ukrainy) podjęły dziś uchwały, w których wyraziły poparcie dla blokady handlu z DNR i ŁNR oraz domagały się ukarania osób odpowiedzialnych za rozbicie blokady w Kriwym Torcu.
Co więcej, wszelkie próby zatrzymania kolumny samochodów, która wyruszyła dla wzmocnienia sił blokujących szlaki komunikacyjne, zakończyły się tak jak na tym filmiku (podobnie wyglądało to w innych miejscach, jedynie na blokpoście w Sławiańsku doszło do poważniejszych starć, przy czym policja użyła tam gazów łzawiących, w wyniku starć siedmiu policjantów i kilku aktywistów odniosło obrażenia):
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!