Jak możemy wyczytać na portalu dzienniknarodowy.pl wicepremier i minister spraw wewnętrznych Włoch Matteo Salvini po raz kolejny twardo odpowiedział na interwencję Komisji Europejskiej, która odrzuciła budżet Italii. Polityk stwierdził, że rząd w Rzymie „nie zmieni ani przecinka”, oraz dodał, że włoskie władze nie mają zamiaru ustąpić w tej sprawie.
Bruksela uznała planowany na 2,4 proc. PKB deficyt budżetowy za zbyt wysoki i z tego powodu nie przyjęła budżetu Włoch. Wicepremier Salvini stwierdził dzisiaj, że jego gabinet nie ma zamiaru nic zmieniać w przyjętym projekcie:
– Jesteśmy spokojni. Ponieważ jesteśmy dobrze wychowani, liściki z Brukseli otwieramy, czytamy, odpowiadamy, oni odpisują, a my znów odpowiadamy, ale nie zmienimy ani przecinka w budżecie, który doprowadzi do wzrostu Włoch – mówił.
Nie obyło się również bez ostrego przytyku wobec eurokratów, którzy zdaniem Matteo Salviniego nie zdają sobie sprawy, że obecny rząd we Włoszech przestał ulegać ich wpływom:
– Jeśli Bruksela albo jakiś profesorek chce, aby był wzrost we Włoszech o zero przecinek coś tam, to trafił nie na ten rząd co trzeba i nie tego ministra – stwierdził.
Salvini jest przekonany, że jeśli spread – wskaźnik rentowności włoskich obligacji będzie „podążał za realną gospodarką”, to obniży się. Wicepremier przekonywał, że budżet uchwalony przez gabinet premiera Giuseppe Contego ma na celu „pomóc oszukanym posiadaczom oszczędności w bankach”.
– Podczas gdy porzednie rządy zabierały, my oddajemy, nie wszystko, ale przynajmniej część. Jeśli jakiś bank albo firma potrzebuje pomocy, my jesteśmy – powiedział wicepremier włoskiego rządu, któremu Komisja Europejska dała trzy tygodnie na korektę budżetu.
Czyżby kolejny europejski kraj budził się z unijnego snu?
Źródło: dzienniknarodowy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!