Reżyser teatru we Florencji (Teatro del Maggio) postanowił przerobić zakończenie światowej sławy opery „Carmen” Bizeta (1875), bowiem sprzeciwia się przemocy wobec kobiet. W nowym zakończeniu, to główna bohaterka, Carmen, zabija swojego byłego kochanka, podczas gdy w wersji oryginalnej to Don Josè zabija Carmen w zazdrosnej furii, ponieważ dama zakochała się w przystojnym torreadorze Escamillo.
Nowa wersja została otwarta 7 stycznia we Florencji i nie spotkała się z uznaniem włoskiej publiczności, która oklaskiwała obsadę i orkiestrę, ale wyała wybuczała reżysera Leo Muscato, który stworzył owo nowe zakończenie.
Wywołało to falę krytyki we Włoszech. Gianluca Nicoletti, włoski dziennikarz, na łamach La Stampa ironicznie zasugerował, aby zmienić też inne światowej sławy opery i arcydzieła światowej literratury, takie jak Iliada, Divina Commedia lub Otello, aby były bardziej politycznie poprawne, ale także „odrealnione” i „nudne”.
„Literatura opowiada o życiu, o jego hańbie i jego pięknie. Nie musi dawać lekcji zachowania, w przeciwnym razie powinna być nazywana doktryną” – mówi Nicoletti.
Jednym z głosów na rzecz feministki Carmen była burmistrz Florencji Nardella, która wyraziła swoje poparcie dla „decyzji o zmianie zakończenia Carmen, która nie umiera. Komunikat kulturowy, społeczny i etyczny potępiający przemoc wobec kobiet wzrasta we Włoszech”.
Come Presidente del @maggiomusicale sostengo la decisione di cambiare il finale di #Carmen, che non muore. Messaggio culturale, sociale ed etico che denuncia la violenza sulle donne, in aumento in Italia. pic.twitter.com/vPzdu0MqkX
— Dario Nardella (@DarioNardella) 7 stycznia 2018
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!