Eurokraci doczekali się szybkiej i ostrej odpowiedzi włoskich polityków. Najbardziej bezpardonowo wypowiedział się znany z eurosceptycznych poglądów wicepremier i minister spraw wewnętrznych Matteo Salvini. „Rozmawiam tylko z trzeźwymi ludźmi, którzy nie czynią nierealnych porównań” – Salvini skomentował we wtorek wypowiedzi Junckera dla telewizji LA7. Jak powiedział włoski wicepremier – „W takie dużej rodzinie nie ma dzieci pierwszej i drugiej kategorii. Jeśli ktoś w Brukseli bełkocze bo żałuje straty niepewnych i zastraszonych Włoch […] trafił na zły rząd i złego ministra”. Salvini wyraził przy tym przekonanie, że słowa eurokratów obliczone są na wywołanie zamieszania na rynkach finansowych tak aby podwyższyć koszty obsługi włoskiego zadłużenia.

W podobnym tonie wypowiada się inny włoski wicepremier Luigi Du Maio, lider drugiej partii koalicyjnej rządzącej Włochami, Ruchu 5 Gwiazd. On również uznał, że eurokraci dążą do uderzenia we włoskie finanse, a czynią tak w celu obalenia jego rządu. Zaznaczył przy tym, że czołowi urzędnicy Unii Europejskiej, tacy jak komisarz Moscovici powiązani są z obecnymi władzami Francji czy Niemiec i realizują działania wpisujące się w politykę Paryża i Berlina.

Uważacie, że dobrze powiedział?

Źródło: kresy.pl