– To jest kawałek papieru, to jest moja własność i mogę z nią robić co mi się żywnie podoba w mojej kajucie — powiedział Wojciech Cejrowski na antenie TVP Info, gdy podpalił chorągiewkę UE, nawiązując w ten sposób do flagi unijnej na Marszu Niepodległości.
w trakcie programu „Minęła Dwudziesta” stacji TVP Info, jak w każdy czwartek, Michał Rachoń przeprowadził rozmowę z podróżnikiem, który przebywa w USA. Zaczęło się od pytania dziennikarza: „Co tam Panie w Ameryce?”.
– W Ameryce ogień, ale w Polsce też był ogień. Powiem, co by w Ameryce nie było możliwe. Niemożliwy byłby ten cudny happening, że goście na Marszu Niepodległości spalili flagę unijną, a potem policja wyznaczyła nagrodę. W Ameryce nie byłoby to możliwe, gdyż może pan sobie logotyp spalić, nawet flagę amerykańską, bądź polską, bo to jest własność, przedmiot — odparł Cejrowski.
– W Ameryce gdyby Pan zrobił coś takiego, to nikt by się tym nawet nie zainteresował. To jest kawałek papieru, to jest moja własność i mogę z nią robić co mi się żywnie podoba w mojej kajucie — stwierdził Cejrowski.
– To nie jest flaga państwowa, ale logotyp organizacji takiej jak McDonald’s. (…) UE nie jest państwem i w związku z tym jej godło nie jest chronione żadnymi przepisami poza patentowymi — dodał.
Fragment ten jednak cenzura przezornie usunęła…
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!