Szwedzkie miasto Helsingborg odnotowało gwałtowny wzrost liczby strzelanin, przy czym w trzech z dwudziestu mających miejsce w roku 2017 strzelanin odnotowano ofiary śmiertelne – donosi portal breitbart.com.
W 2016 roku w tym leżącym na południowo-zachodnim wybrzeżu, zaledwie kilka mil od sąsiedniej Danii mieście doszło do jedynie pięciu strzelanin. W niecały rok liczba strzelanin wzrosła do 20, a warto dodać, że mówimy o mieście liczącym niespełna 100.000 mieszkańców. A jeszcze niedawno Szwecja uznawana była za kraj spokojny…
W prawie wszystkich przypadkach ofiarami strzelanin byli młodzi mężczyźni w wieku ok. 20 lat, przy czym policja uważa, że wszyscy oni byli powiązani ze zorganizowaną przestępczością.
„To nasze lokalne gangi strzelają do siebie nawzajem, a powodem są pieniądze, narkotyki i broń. To są trzy podstawowe przyczyny” – powiedział szef okręgowy policji w Helsingborgu, Sven Holgersson.
Holgersson dodał, że dochodzenia dotyczące tych przestępstw są szczególnie trudne, ponieważ wielu poszkodowanych nie chce rozmawiać z policją.
„Chociaż poświęcamy tysiące godzin na badanie tych zbrodni, nikt nie chce z nami rozmawiać. Nikt niczego nie słyszał, ani nie widział. Jesteśmy zależni od świadków i kogoś, kto powie nam, co naprawdę się stało” – powiedział Holgersson.
Dwie z trzech strzelanin, w których były ofiary śmiertelne, miały miejsce na przestrzeni dwóch tygodni. 13 maja 24-latek został postrzelony i zraniony, a następnie zmarł z powodu odniesionych ran. Policja musiała umorzyć sprawę z powodu braku niemożności wykrycia sprawców.
Sprawa drugiej strzelaniny, w której 25-latek został śmiertelnie postrzelony w głowę, również została umorzona przez policję i nikt nie został aresztowany za to morderstwo.
Sweden Rivals Mexico for Grenade Attacks, Shooting Fatalities Five Times Higher Than Neighbouring Countries
https://t.co/F1pNRTSMCn— Breitbart London (@BreitbartLondon) 6 września 2017
Statystyki jasno pokazują, że liczba śmiertelnych ofiar strzelanin w Szwecji podwoiła się w ciągu ostatnich dziewięciu lat. Strzelaniny i przemoc stały się szczególnie dotkliwe w strefach, w których dominują imigranci, jak Malmö i przedmieście Sztokholmu Rinkeby.
Rinkeby został określony przez prokurator Lise Tamm pod koniec zeszłego roku jako „strefa wojenna”. Tamm, która w tym roku stanęła na czele szwedzkich służb zajmujących się zwalczaniem przestępczości zorganizowanej, powiedziała, że przyjrzy się, jak kraje takie jak Kolumbia poradziły sobie z partyzantami i rebeliantami, aby znaleźć rozwiązanie problemu przemocy w strefach „no-go”.
Policja była również celem ataków w ostatnich miesiącach. W samym Helsingborgu komisariat policji stał się celem ataku bombowego w październiku, a wkrótce potem w Uppsali samochód policyjny został zaatakowany przy użyciu ręcznego granatu.
/breitbart.com/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!