Wczoraj wojska rosyjskie przecięły szosą Bachmut – Łisiczańsk w pobliżu wsi Nagirne i Biłohoriwka (jest to inna wieś Biłogoriwka – na szosie, w przeciwieństwie do Biełohoriwki nad brzegiem Dońca. Trasa jest zablokowana – poinformował na facebooku Jurij Butusow, redaktor naczelny portalu Cenzor.net.
“Drugi dzień walk w tym rejonie. Przez siedem dni wróg próbował przebić się przez naszą obronę i przeciąć trasę. Wróg dąży teraz do konsolidacji i poszerzenia strefy przełamania. Jeśli wróg zdoła zdobyć przyczółek, będzie to oznaczać operacyjne okrążenie naszych wojsk w rejonie Siewierodoniecka i Lisiczańska. Okrążenie będzie niepełne – ale będzie tylko jedna podrzędna droga. Oczywiście wszyscy widzą sytuację. Nie powinien tu być drugi Mariupol” – napisał Butusow.
Tak więc Rosjanom udało się przeciąć trasę Bachmut – Lisiczańsk, do czego dążyli oni konsekwentnie od dłuższego czasu. Stawia to w bardzo trudnym położeniu zgrupowanie wojsk ukraińskich walczące w rejonie Siewierodoniecka i Lisiczańska.
W obwodzie ługańskim trwają obecnie zacięte walki o Siewierodonieck, Rosjanie nieustannie ostrzeliwują miasto z moździerzy. Rano ruszyło kolejne zmasowane natarcie. W obwodzie donieckim sytuacja jest ciężka, ale kontrolowana przez Siły Zbrojne Ukrainy. Na kierunku Limana są problemy – walki toczą się w samym mieście. Nie potwierdziły się natomiast doniesienia, które pojawiły się wczoraj, że wojska ukraińskie wycofały się z miasta. Rosjanie przez całą noc ostrzeliwali Awdijewkę i linię frontu wokół miasta, było wiele „przylotów”, które spowodowały liczne pożary.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!