Jak poinformowały Kurdyjskie Siły Samoobrony (YPG), do opuszczonego przez Amerykanów miasta Manibidż, które przez całą noc były atakowane przez oddziały protureckich bojowników, wspieranych przez armię turecką, wkroczyły pododdziały 1 i 5 Dywizji Gwardii Republikańskiej, a także jednostki rosyjskie.
Dzisiejszej nocy w rejonie leżącego na zachodnim brzegu Eufratu miasta Manbidż trwały zacięte walki między oddziałami kurdyjskimi, opuszczonymi przez ich amerykańskich sojuszników, i protureckich bojowników Wolnej Armii Syrii. Wymiana ognia trwała między innymi w rejonie miejscowości Tukar na północ od Manbidża, a także w okolicach wsi Jylanly – na zachód od miasta.
I oto pojawiła się informacja, że dziś rano, około godziny 6.00 do Manbidżu wkroczyły jednostki syryjskie – pododdziały 1 i 5 Dywizji Gwardii Republikańskiej, a także oddziały rosyjskie. Obsadziły one miasto w odpowiedzi na oficjalną prośbę Kurdów.
We invite the Syrian government forces to assert control over the areas our forces have withdrawn from, in particularly Manbij, and to protect these areas against a Turkish invasion.https://t.co/OAkymO8s9Q
— Rojava Defense Units | YPG (@DefenseUnits) 28 grudnia 2018
Czytaj też:
Amerykańskie wojska zaczynają wycofywać się z Syrii, wystawiając Kurdów na uderzenie Turcji
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!