Hymn narodowy USA powinien być „czarny”, aby łączyć Amerykanów. Taką propozycję przedstawił ciemnoskóry Demokrata, argumentując pomysł „promowaniem jedności”.
Temat koloru skóry obywateli powrócił w USA po raz kolejny, tym razem dotykając hymnu narodowego. Zaledwie kilka miesięcy po krwawych rozruchach ruchu Black Lives Matter oraz Antify, rzekomo walczących z rasizmem, ponownie podniesiono kwestię symboli narodowych. Te tradycyjne bowiem okazują się niezwykle przeszkadzać lewicy.
James Clyburn, ciemnoskóry polityk ogłosił, iż planuje oficjalnie zaproponować uczynienie „czarnego hymnu” hymnem narodowym USA. Zmiana prezydenta wydaje się być ku temu doskonałą okazją. Ruch miałby przyczynić się do „promowania jedności”.
„Myślę, że uczynienie z tego hymnu narodowego byłoby aktem zbliżenia kraju. Mówiłoby to ludziom: „nie śpiewasz osobnego hymnu narodowego, śpiewasz hymn narodowy kraju” – przekonywał do swojej idei Demokrata. „Sam gest byłby aktem uzdrowienia. Każdy może identyfikować się z tą piosenką” – dodał.
Clyburn po raz kolejny powtórzył też apele Demokratów, aby unieważniono prezydenturę Donalda Trumpa. Zwycięstwo lewicowego Joe Bidena wydaje się perfekcyjną okazją do wdrażania w życie tego typu „równościowych” planów. Przypomnijmy, iż sam Biden w trakcie przemówienia zapewnił, iż jego rząd będzie traktować priorytetowo biznesy prowadzone m.in. przez czarnoskórych. Będą oni mogli liczyć na szybszą pomoc państwa, niż biali przedsiębiorcy. Wszystko to, rzecz jasna, w imię walki z rasizmem.
/Media Narodowe/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!