Partia rządząca nie zamierza rezygnować z zakazu hodowli zwierząt futerkowych, tylko odsuwa go w czasie – ustaliła „Rzeczpospolita” w kierownictwie PiS. Nowelizacja ma być procedowana po wyborach.
13 września w Warszawie pod hasłem „Gdzie ta dobra zmiana dla zwierząt?” demonstrowało około 5 tys. osób. Protestowano przeciwko odstąpieniu przez PiS od projektu ustawy o ochronie zwierząt. Źródło dziennika w kierownictwie partii zapewnia, że o rezygnacji z projektu nie ma mowy.
Projekt przedstawił w listopadzie ubiegłego roku szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański. Przewiduje on kompleksowe zmiany dotyczące ochrony zwierząt – m.in. obowiązkowe czipowanie psów, zakaz trzymania psów na łańcuchach, tresowania zwierząt w cyrkach i montowania na budynkach kolców kaleczących ptaki.
Największe kontrowersje wzbudziły dwa elementy: zakaz uboju rytualnego (czyli bez ogłuszenia), a zwłaszcza zakaz hodowli zwierząt na futra. W tej ostatniej dziedzinie Polska jest jednym ze światowych potentatów. Perspektywa zakazu wywołała protesty przedsiębiorców działających w branży futrzarskiej.
Czytaj też:
Z Sejmu zostanie wycofana ustawa zakazująca hodowli zwierząt futerkowych
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!