Wiadomości

Współpracownicy Lisieckiego o jego zatrzymaniu: „Wierzymy głęboko w bezpodstawność zarzutów”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

„Z dużym zaskoczeniem przyjęliśmy informację Prokuratury Krajowej o zatrzymaniu i postawieniu zarzutów prezesowi PMPG Michałowi Lisieckiemu. Wierząc głęboko w bezpodstawność zarzutów, co – jak myślimy – szybko zostanie dowiedzione, liczymy na jak najszybsze, drobiazgowe wyjaśnienie całej tej sprawy” – czytamy w komunikacie spółki przesłanym portalowi tvp.info. W środę CBA zatrzymało Lisieckiego pod zarzutem działania w zorganizowanej grupie przestępczej.

Wydawca czasopism „Wprost” i „Do Rzeczy” Michał Lisiecki usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, spowodowania szkody w wielkich rozmiarach i dopuszczenia się przestępstw skarbowych.

Lisiecki został zatrzymany w środę przez CBA w sprawie wyłudzeń prawie 29 mln zł z firmy zajmującej się remontami linii kolejowych. W czwartek zatrzymano w tej samej sprawie trzy kolejne osoby: Wiolettę R., Michała F. i Marcina K. Zatrzymań dokonano w Warszawie i okolicach, Toruniu oraz Lublinie.

Do zatrzymania Lisieckiego odniosła się w oświadczeniu przesłanym portalowi tvp.info spółka PMPG. W oświadczeniu pada m. in. stwierdzenie, że „samo zatrzymanie jest efektem bezprawnego pomówienia przez zdyskredytowaną i mało wiarygodną osobę, która ostatnie miesiące spędziła w areszcie, a dziś próbuje oczyścić siebie, pomawiając innych”.

„Jeżeli w jakikolwiek sposób możemy przyczynić się do szybszego wyjaśnienia tej sprawy, deklarujemy wszelką możliwą pomoc. Sam Prezes Michał Lisiecki już w październiku 2018 r. zwrócił się do prokuratury prowadzącej to postępowanie, deklarując chęć przekazania wszystkich informacji i dokumentów, którymi dysponuje. Pismo, które skierował do Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej (załączone do oświadczenia), pozostało bez jakiejkolwiek odpowiedzi” – czytamy dalej.

Prokuratorzy ustalili, że zorganizowana grupa przestępcza działała od 2012 do 2015 r. w Warszawie. W tym czasie członkowie grupy doprowadzili do powstania znacznej szkody majątkowej w wysokości prawie 40 mln zł na szkodę Przedsiębiorstwa Napraw Infrastruktury sp. z o.o.

Śledztwo w tej sprawie trwa od 2017 r. Dotychczas przedstawiono zarzuty 19 osobom, w tym pięć jest tymczasowo aresztowanych; wśród nich – syndyk upadłego przedsiębiorstwa Tomasz S., podejrzany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.

Za czyny zarzucane podejrzanym grozi do 10 lat więzienia.

Postępowanie prowadzone przez Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu jest również związane z czynami o charakterze korupcyjnym sędziego Sądu Upadłościowego w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Pragi-Północ.

„W toku postępowania prokuratora skierowała wniosek o uchyleniu immunitetu sędziemu Sławomirowi B. w związku z przyjmowaniem korzyści majątkowych od syndyka Tomasza S. Wniosek ten został pozytywnie rozpoznany przez Sąd Apelacyjny w Warszawie” – podała Prokuratura Krajowa.

Sędzia Sławomir B. miał przyjąć korzyści w postaci samochodów i pieniędzy w łącznej kwocie 200 tys. zł.

/TVP Info, foto: press.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!