W kopalni Rudna w Polkowicach doszło do silnego wstrząsu samoistnego. Dwóch górników zginęło, sześciu wciąż znajduje się pod ziemią – trwa akcja ratownicza.
Jak poinformowała rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego Jolanta Talarczyk, do wstrząsu doszło we wtorek, po godzinie 21 w kopalni Rudna w Polkowicach. Miał on siłę około 3,4 w skali Richtera. Epicentrum wstrząsu było na głębokości 1,5 tys. metrów.
W czasie wstrząsu w jego zasięgu było około 30 osób. Dwóch górników zginęło, a dwudziestu doznało obrażeń, w większości lekkich. Pod ziemią znajduje się 6 górników. górnicy, którzy zginęli, mieli 33 i 47 lat. W spółce zostanie ogłoszona 4-dniowa żałoba. Jak nieoficjalnie udało się dowiedzieć dziennikarzom będącym na miejscu, ratownikom udało się nawiązać kontakt wzrokowy z jednym z uwięzionych górników. Według dyrektora kopalni, ratownicy są kilkanaście metrów od górników
Prezes KGHM, Radosław Domagalski-Łabędzki, z kolei powiedział, że do zawału doszło w nocy na skutek wstrząsu, na głębokości 1100 metrów. Dziewięciu górników zostało poszkodowanych, pięciu z nich przewioeziono do szpitali. 2 górników z nich przebywa w szpitalu w Głogowie, ich stan jest stabilny. Górnicy nie chcą rozmawiać z mediami, odsyłają dziennikarzy do rzecznika KGHM.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!