Sejsmolodzy odnotowali serię wstrząsów na duńskiej wyspie Bornholm…
Duńscy badacze odnotowali tajemnicze drgania na Bałtyku. W jednym z domów na wyspie Bornholm pękły ściany. Jak donosi brytyjski „Guardian”, zdaniem naukowców, choć początkowo rozważano trzęsienie ziemi, drgania spowodowane były „akustycznymi falami z nieznanego źródła”.
Sejsmolodzy odnotowali serię wstrząsów na duńskiej wyspie Bornholm położnej 140 km od polskiej granicy. Magnituda wynosiła 2,3. Jednym z powodów branych pod uwagę były kontrolowane wybuchy podczas ćwiczeń Anakonda 23 w Ustce. Wojskowi wykorzystywali do nich myśliwce oraz amunicję artyleryjską.
Tę opcję sejsmolodzy uważają jednak aktualnie za mało prawdopodobną.– Sejsmolodzy mogą ogłosić, że mało prawdopodobnym jest, aby wstrząsy pochodziły z kontrolowanej eksplozji w Polsce, która została przeprowadzona na krótko przed pierwszymi poniesieniami o wstrząsach na Bornholmie – poinformował Instytut Badań Geologicznych Danii i Grenlandii (GEUS).
Zdaniem szwedzkiego sejsmologa Björna Lunda fale akustyczne wystarczające do spowodowania drgań o takiej magnitudzie wywołane mogły zostać przez lecące z prędkością dźwięku samoloty. Jak informuje, zgłoszenia takie napływają do jego uniwersytetu kilka razy do roku, a ostatni przypadek odnotowano 26 kwietnia podczas próbnych przelotów myśliwca w okolicach Sztokholmu. Według sejsmologa na wstrząsy z 13 maja wpłynąć mogły ćwiczenia lotnicze nad Øresund, jednak ani szwedzkie, ani duńskie siły zbrojnie nie potwierdziły tej informacji.
W sobotę po południu GEUS poinformował, że otrzymał ponad 60 zgłoszeń od mieszkańców Bornholmu na temat „wstrząsów podobnych do trzęsienia ziemi”. Zgłaszający opisywali je jako głębokie dudnienie, drżenie i grzechotanie zmieniające ciśnienie w uszach”. Informacje dotyczyły wschodniej części wyspy. Jak informuje Guardian nikt nie został ranny, a jedyną odnotowaną podczas wstrząsów stratą były pęknięcia w ścianie jednego z domów.
/wprost.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!