Felietony

Wstydliwe zakątki szermierzy praworządności

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

A to się narobiło! Fundacja Lecha Wałęsy, który za komuny wygrywał w totolotka zawsze, gdy tylko pani Danuta potrzebowała pieniędzy, właśnie będzie musiała oddać 800 tys. złotych, co do których dopuściła się malwersacji. Malwersacja polega między innymi na przeznaczeniu pieniędzy na cel zupełnie inny, niż ten, na który przeznaczył je darczyńca. Tak właśnie było w przypadku fundacji naszego Kukuńka. Grupa Energa podarowała fundacji Kukuńka prawie 800 tys. złotych, za które ta miała wykonać dla Grupy Energa „usługi marketingowe”. Żadnych usług nie wykonała, bo niby jakie i po co – natomiast z tych 800 tys. złotych co najmniej czwartą część wypłacono Mieczysławowi Wachowskiemu za „wybitne zasługi”. Co to za „wybitne zasługi” – to „pan wisz, a ja rozumie” – jak powiedziałby Wiech. Wiadomo, że Mieczysław Wachowski prowadził Lecha Wałęsę pewną ręką od sukcesu do sukcesu.

Kto prowadził Mieczysława Wachowskiego – o to mniejsza, ale pewnie ktoś jeszcze ważniejszy, bo – jak powiada Adam Mickiewicz – „każdy ma swoja żabę, co przed nim ucieka i swojego zająca, którego się boi” – więc i Mieczysław Wachowski też musiał być „człowiekiem pod władzą postawionym”, z poleceniem dawania baczenia na Kukuńka, który przez RAZWIEDUPR został wykreowany na pogromcę komunizmu, a potem, przy wydatnym udziale braci Kaczyńskich – nawet na prezydenta naszego nieszczęśliwego kraju. Teraz pan prezes Kaczyński powiada, że się „pomylił” – ale dopóki Mieczysław Wachowski ich nie rozgonił, to jeden był szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego przy Kukuńku, a drugi – szefem Porozumienia Centrum – partii, która trzęsła naszym nieszczęśliwym krajem – więc jeśli nawet była to „pomyłka”, to nie bezinteresowna. Nawiasem mówiąc, Kukuniek jako prezydent miał zwyczaj „pracować naukowo”, podobnie, jak Nikodem Dyzma, z tą różnicą, że Dyzma czytał encyklopedię, podczas gdy Kukuniek rozwiązywał krzyżówki. Właśnie w związku z tą pasją do nauki Mieczysław Wachowski miał przenieść mu gabinet z parteru na piętro, żeby nikt,a zwłaszcza żaden etranżer, nie zaskoczył go przy tych naukowych mozołach. Przypominam te zabawne szczegóły, by pokazać, że w naszym bantustanie prezydentem może być każdy, podobnie zresztą, jak w Ameryce – o czym wspomina sławna anegdota. Otóż Kennedy udowodnił, że prezydentem USA może zostać katolik. Nixon – że prezydentem USA może zostać człowiek ubogi, a Gerald Ford – że prezydentem USA może zostać każdy.

Ale nie to jest ważne, że każdy dureń nosi w swoim tłumoku prezydencką buławę, ale to, że w radzie nadzorczej fundacji noszącej imię naszego Kukuńka, a która obecnie przybrała pretensjonalną nazwę Światowe Centrum Pokoju – pewnie z kuchnią i łazienką, bo co to za pokój bez kuchni i kibla w którym to – jak powiadają wymowni Francuzi – tombe dans les ruines ce qu`on prepare dans la cuisine – co się wykłada, że tu upada w ruinę to, co przygotowują w kuchni – zasiadał były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień. Jak sama nazwa wskazuje, rada nadzorcza nadzoruje. A cóż takiego nadzoruje? A między innymi to, żeby fundacja nie malwersowała pieniędzy. Tymczasem pan prezes Jerzy Stępień nie tylko żadnym malwersacjom nie przeszkodził, ale nie zgłosił tych malwersacji do niezależnej prokuratury. A bezduszny artykuł twardej ustawy powiada, że kto będąc zobowiązanym do nadzoru i nie wywiązując się z niego, dopuszcza do malwersacji, to podlega surowej ręce sprawiedliwości ludowej. Znaczy się, wygląda na to, że i pan prezes Jerzy Stępień też został umoczony. Czy sam się umoczył, to znaczy – z ochoty, czy też nie śmiał sprzeciwić się Mieczysławowi Wachowskiemu, którego szabla niejednego dygnitarza wystrugała z banana – o to mniejsza. Ważniejsze jest to, że dzięki temu lepiej rozumiemy, dlaczego pan prezes Jerzy Stępień tak pyskuje za „praworządnością” i niezawisłością sądów. Najwyraźniej liczy na to, że dopóki sądy będą niezawisłe, jak było za komuny, to mu się upiecze. Ciekawe, czy Frans Timmermans, który tak sobie upodobał w roli owczarka niemieckiego, że nie przepuszcza żadnej okazji, by wytarmosić nasz nieszczęśliwy kraj, też był na liście płac jakiejś fundacji, czy też dostaje szmal z innego funduszu dyspozycyjnego?

Stanisław Michalkiewicz

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!