Wiele osób przecierało oczy ze zdumienie, bo oto na portalu „Gazety Wyborczej” opublikowano kilka słów prawdy. Redakcja jednak szybko się zreflektowała i artykuł… zniknął ze strony internetowej.
Na portalu Wyborcza.pl ukazał się artykuł, w którym wytknięto lewicowemu, Bartowi Staszewskiemu, aktywiście mijanie się z prawdą. Jak wiadomo, Staszewski jest autorem tabliczek „strefa wolna od LGBT” zawieszanych przez niego przy wjeździe do polskich miast i miejscowości. Jak sam przyznał, tabliczki to element instalacji artystycznej. Postanowił zawiesić je przy tablicach z nazwami miejscowości, w których lokalne władze przyjęły uchwały sprzeciwiające się ideologii LGBT. Początkowo jednak nie informował, że tabliczki są jego autorstwa.
„W sprawie tzw. stref wolnych od LGBT ściemniają oba przeciwne obozy. WSZYSTKIE STRONY (…) W Polsce nie ma “stref wolnych od LGBT”, tzn. obszarów, na których nie mogliby mieszkać albo przebywać geje i inne osoby nieheteronormatywne. Są obszary objęte uchwałami organów samorządu terytorialnego, głównie Samorządową Kartą Praw Rodzin. Jej przyjęcie nie ma skutków prawnych – wymiar Karty jest jedynie symboliczny” – mogliśmy przeczytać w artykule red. Piotra Głuchowskiego.
„Tabliczki te (niewątpliwie celowo) mają się kojarzyć bardzo brzydko – mianowicie z hitlerowskimi znakami zakazującymi Żydom wstępu do „rasowo czystych” miejscowości lub na tereny rekreacyjne. Zdjęcia tablic „Juden Eintritt in die Parklagen verboten”, „Juden sind hier unerwünscht” i tym podobne można bez trudu odnaleźć w sieci i tak samo za 80 lat będzie można odnaleźć polskie znaki „LGBT FREE” – pisał Głuchowski.
„Akcja Staszewskiego nie wytrzymuje logicznego rozbioru i zakrawa na absurd. Ale czy to znaczy, że druga strona nas nie oszukuje? Owszem, też to robi” – konkluduje autor.
Artykuł wywołał wściekłość Barta Staszewskiego…
„Obrzydliwy, pełen manipulacji tekst @gazeta_wyborcza. Widzę się dzisiaj z prawnikami aby rozważyć kroki prawne. To jest dołączenie do nagonki prawicowej szczujni w nagonce na aktywistów” – napisał ów krętacz.
Obrzydliwy, pełen manipulacji tekst @gazeta_wyborcza. Widzę się dzisiaj z prawnikami aby rozważyć kroki prawne. To jest dołączenie do nagonki prawicowej szczujni w nagonce na aktywistów https://t.co/oKnQ9EWioL
— Bart Staszewski 🏳️🌈🇵🇱 (@BartStaszewski) September 25, 2020
Ale artykuł ów długo nie powisiał na stronie wyborcza.pl…
Wyborcza kasuje tekst doświadczonego reportera P. Głuchowskiego, który rzetelnie przyznał, że @BartStaszewski szerzy #FakeNews dot. polskich samorządów rzekomo "wolnych od LGBT"…@OrdoIuris oferuje pomoc prawną autorowi, ofierze cenzury.#wolnośćPrasy#wolnośćSłowa https://t.co/n1ACAwfIKg
— Jerzy Kwaśniewski (@jerzKwasniewski) September 25, 2020
/dorzeczy.pl, twitter/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!