Konsekwencją wprowadzenia stanu wojennego na Ukrainie, na co zwraca uwagę portal hromadske.ua, będzie przełożenie wyborów prezydenckich, co niewątpliwie byłoby na rękę obecnej głowie państwa ukraińskiego, któremu sondaże nie dają cienia szans na ewentualną reelekcję.
Kadencja Petra Poroszenki kończy się 31 marca 2019 roku, ale żeby wybory mogły się odbyć w tym terminie, musiałyby one zostać ogłoszone nie później niż 21 grudnia 2018 roku. Jeśli Rada Najwyższa Ukrainy zatwierdzi dekret prezydenta o wprowadzeniu stanu wojennego, który miałby obowiązywać do 25 stycznia 2019 roku, wyborów nie można będzie ogłosić w tym terminie. Oznacza to, że trzeba je będzie prawdopodobnie przełożyć na jesień. W ten sposób kadencja prezydenta Poroszenki uległaby wydłużeniu o pół roku.
/hromadske.ua/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!