Ebrahim Ra’isi zwyciężył w wyborach prezydenckich w Iranie. Otrzymał on 17.926.345 głosów. Mohsen Rezaji otrzymał 3.412.712 głosów, a Abdolnaser Hemmeti – 2.427.201. Doliczono się aż 3 mln 726 tys. 870 głosów nieważnych. Uprawnionych do głosowania było przeszło 59,3 mln osób. Frekwencja wyniosła 48,8%.
Wybory zostały tak zorganizowane, by zwyciężył w nich człowiek cieszący się pełnym zaufaniem Najwyższego Przywódcy i mający go w przyszłości zastąpić, czyli Ebrahim Ra’isi. Niespodzianki nie było, natomiast bez wątpienia ciekawie będzie wyglądać rozkład głosów i różnice we frekwencji w poszczególnych regionach kraju. Na to jednak trzeba będzie poczekać.
CB seçimlerin nihai sonuçları açıklandı
1⃣ #İbrahimReisi 17.926.345
2️⃣ #MohsenRezai 3.412.712
3️⃣ #AbdolnaserHemmati 2.427.201
4️⃣ #GazizadeHaşimi 999.718— TAHA Kermani (@tahakermani) June 19, 2021
Gratulacje nowo wybranemu prezydentowi złożył jeszcze przed ogłoszeniem wyników Abdolnaser Hemmeti, który tym samym uznał swoją porażkę…
انتخاب آیت الله جناب آقای رئیسی را به ریاست جمهور اسلامی ایران تبریک می گویم.
امیدوارم دولت سیزدهم بتواند موجبات سرافرازی جمهوری اسلامی ایران، بهبود معیشت
و زندگی همراه با آسایش و رفاه ملت بزرگ ایران را فراهم سازد— عبدالناصر همتی (@Hemmati_ir) June 19, 2021
Przypomnijmy, że wybory organizowane są w warunkach głębokiego kryzysu ekonomicznego i społecznego. Przez kraj przelewa się fala strajków i manifestacji. Wybierany w wyborach powszechnych na czteroletnią kadencję prezydent Iranu stoi na czele władzy wykonawczej. Głową państwa jest Najwyższy Przywódca Islamskiej Republiki Iranu. Obecny prezydent Hasan Rouhani nie mógł ubiegać się o reelekcję, bowiem dobiegająca właśnie końca kadencja jest już jego drugą, a zgodnie z irańską konstytucją jedna osoba może pełnić ten urząd tylko dwie kadencje pod rząd.
Chociaż z 592 osób, które zarejestrowały swe kandydatury, ok 40 osób złożyło kompletne dokumenty, a ponadto spełniało wyśrubowane kryteria, które trzeba spełnić, by móc ubiegać się o stanowisko prezydenta Iranu, tylko siedmiu kandydatów dopuszczonych zostało przez Radę Strażników Konstytucji, złożoną z 12 szyickich duchownych i prawników, do startu w wyborach.
Wśród tych, których kandydatury zostały odrzucone, były osoby, które były w stanie powalczyć o zwycięstwo. Wymieńmy tu takie postaci jak były prezydent Mahmud Ahmadineżad, przewodniczący parlamentu Ali Laridżani, wiceprezydent Iranu Eszagh Dżahangiri czy wywodzący się z mniejszości tureckiej politycy reprezentujący obóz reformatorski – Mesut Pezeşkiyan i Mustafa Taczade.
O ile od początku za głównego faworyta uchodził szef irańskiego sądownictwa Ebrahim Ra’isi, to najpoważniejszych kontrkandydatów dla niego upatrywano właśnie w Ahmediznażadzie i Laridżanim. Z kolei niektórzy komentatorzy z Południowego Azerbejdżanu byli zdania, że jeśli były minister zdrowia i prezydent Tebriz Mesut Pezeşkiyan przejdzie przez sito Rady Strażników Konstytucji, mogłoby to skłonić część irańskich Turków do udziału w wyborach. W obliczu spodziewanej wysokiej absencji przedstawicieli innych nacji mógłby on liczyć na niezły wynik…
Katılım harcı olarak gelenlerden #Pezeşkiyan!
Eski Sağlık Bakanı ve #Tebriz Milletvekili #MesutPezeşkiyan da CB seçimlerine adaylık kaydını yaptırdı. Pezeşkiyan Anayasa Koruma Konseyinin veto barajını geçerse Fars olmayanlar özellikle de #İranTürkleri'nin katılımnı tetikleyecek! pic.twitter.com/GXRexRLy15
— TAHA Kermani (@tahakermani) May 15, 2021
W sytuacji gdy najpoważniejsi rywale zostali wyeliminowani już w przedbiegach, Ebrahim Ra’isi, cieszący się poparciem Strażników Rewolucji Islamskiej, właściwie mógł już poczuć się prezydentem. W tych okolicznościach zaczęto raczej martwić się o frekwencję, która może okazać się rekordowo niska, zwłaszcza w obliczu coraz liczniejszych wezwań do bojkotu wyborów. Przy tym najniższej frekwencji spodziewano się w regionach, gdzie dominuje ludność turecka…
Te przewidywania znalazły odzwierciedlenie w przeprowadzonym na początku czerwca sondażu, z którego wynikało, że zaledwie 18,2% obywateli Iranu zamierza wziąć udział w wyborach, 75,5% na wybory się nie wybiera, a 6,3% jeszcze się waha.
1) İran Gamaan Araştırma Şirketi Haziran 2021 Cumhurbaşkanlığı Seçimleri Kamuoyu Anketi sonuçları
Seçimde oy verecekmisiniz?
Hayır: %75,5
Evet : %18,2
Kararsız: %6,3
+ pic.twitter.com/1tShPD6WDV— Oğuz Akkar (@akkaroguz) June 6, 2021
Dodajmy, że w świetle tegoż sondażu, pośród tych, którzy wybierali się na wybory, Ebrahim Ra’isi cieszył się wówczas poparciem 59,2% wyborców, podczas gdy 16,5% jeszcze nie zdecydowało na kogo odda głos. Pozostali kandydaci zdawali się więc być tylko tłem…
I gdy wydawało się, że ta kampania wyborcza niczym nas nie zaskoczy, zaszło coś, co zaczęło przykuwać uwagę obserwatorów. Oto dwaj kandydaci zaczęli zwracać się o poparcie do wyborców tureckich, podkreślając, że sami są Turkami. Wyraźnie zaznaczał to pochodzący z Hamadanu, w Azerbejdżanie Południowym, prezes irańskiego Banku Centralnego, Abdolnaser Hemmeti, który w wywiadzie telewizyjnym zwrócił się o poparcie do Turków, prowadząc rozmowę w języku tureckim.
صحبت کردن «همتی» به زبان ترکی با «هموطنان آذری» pic.twitter.com/6hgXkz9grP
— پايگاه خبری انتخاب (@Entekhab_News) June 4, 2021
Jeszcze wyraźniej kwestię tę akcentował Mohsen Mehralizadeh – guberantor ostanu Chorasan (w latach 1997 – 2001), wiceprezydent Iranu (w latach 2001 – 2005) i gubernator ostanu Isfahan (2017 – 2018).
Tureccy działacze z Iranu w dalszym ciągu konsekwentnie wzywali jednak do bojkotu wyborów, zwracając uwagę, że ani Hemmeti, ani Mehralizadeh – biorąc pod uwagę ich dotychczasową działalność – nie dają nadziei, że rzeczywiście w przypadku wygranej w wyborach któryś z nich stanie się rzecznikiem irańskich Turków, którzy to stanowią około 1/4 ludności kraju. Niektórzy z nich zaczęli przekonywać, że to tylko gra, obliczona na podkręcenie frekwencji. Z drugiej jednak strony część z nich zaczęła z zaciekawieniem przyglądać się ich kampanii wyborczej.
Podczas debaty z udziałem wszystkich kandydatów, która odbyła się 5 czerwca, Abdolnaser Hemmeti po raz kolejny zwrócił się do irańskich Turków i poprosił o ich głosy w Azerbejdżanie Południowym.
İran Cumhurbaşkanı adayları arasında dünkü münazarada, Reisi doktora diploması olmamakla suçlandı.
Bir diğer aday Himmeti ise bir kez daha İran Türklerine seslenerek Azerice onlardan oy istedi.
“Ben size güvenerek meydana geldim, ülkeyi bu grubun eline düşürmeyin” dedi. pic.twitter.com/P7TjpvSN6n
— Ali Çabuk (@aliasgarcabuk) June 6, 2021
„Po pierwszej debacie między irańskimi kandydatami na prezydenta, wzrost liczby obserwujących na kontach kandydatów w mediach społecznościowych jest niezwykły. Hemmeti, jeden z kandydatów, znalazł się w czołówce Twittera i Telegrama. Na Instagramie wspiął się na drugie miejsce. Reisi utrzymuje pierwsze miejsce na Instagramie” – zauważa korespondent tureckiego kanału informacyjnego NTV w Iranie Ali Çabuk.
„Może być niespodzianka, jeśli prezes Banku Centralnego Hemmeti, który jest Turkiem pochodzącym z Hamadanu, skłoni tych, którzy są zdecydowani zbojkotować wybory, do zmiany decyzji na jego korzyść” – zauważa Mehmet Koç, politolog z Uniwersytetu w Teheranie.
Hemedan Türklerinden olan MB başkanı Himmeti seçimi boykot etmekte kararlı olan kesimlerin kendisi lehine kararlarını değiştirmelerini sağlayabilirse sürprizler yaşanabilir. https://t.co/rFC6NQodxT
— mehmet koç (@mehmet_koch) June 7, 2021
Debata kandydatów na prezydenta Iranu, która odbyła się 8 czerwca, skoncentrowała się na kwestiach… turecko-azerbejdżańskich. Gdy Mohsen Mehralizadeh i Abdolnaser Hemmeti postanowili w swej kampanii skupić się na podkreślaniu, że są Turkami, do Turków kierując swój przekaz, pozostali kandydaci nieoczekiwanie również zaczęli wyznawać miłość do Turków.
„Niech żyje Azerbejdżan” – wyrzucił z siebie Mohsen Rezaji, jeden z konserwatywnych kandydatów, były dowódca generalny Armii Strażników Rewolucji Islamskiej i sekretarz generalny Rady Diagnozy Pożytku Zakonu.
Uchodzący za faworyta w wyścigu prezydenckim konserwatywny kandydat Ebrahim Ra’isi postanowił nie być gorszy i – również zwrócił się – jak powiedział po… azerbejdżańsku. W reakcji na wystąpienie Ebrahima Ra’isi Mohsen Mehralizadeh powiedział:
„Muszę poprawić słowa pana Ra’isi. Powiedział, że mówi po azerbejdżańsku. Nie mamy obywateli mówiących po azerbejdżańsku. Mamy obywateli mówiących po turecku – we wschodnim Azerbejdżanie, Azerbejdżanie Zachodnim, Ardebilu, Hamadanie, Zandżanie, w Chorasan-e Rezawi, Isfahanie, Szirazie, Chuzestanie i innych miejscach. Pan Ra’isi powinien być bardziej ostrożny, używając słowa Azerowie” – stwierdził Mehralizadeh, zwracając uwagę, że mieszkańcy Azerbejdżanu, określani jako Azerowie, wcale tym terminem siebie nie określają, a mówią o sobie po prostu: Turcy.
İran’da cumhurbaşkanı adaylarının Türkçe-Azerice polemiği https://t.co/OAXHhYGGDi
— Babek Şahit / بابک شاهد (@BabekSahit) June 9, 2021
Ale oto Abbas Lisani, znany działacz turecki z Południowego Azerbejdżanu, który bronił prawa do nauki w języku tureckim w takich miastach jak Tebriz, Ardabil i Urmia oraz walczył o zapobieżenie asymilacji Turków w regionie i który w październiku 2019 roku został skazany na 15 lat więzienia, podjął w więzieniu w Ardabilu strajk głodowy. Następnego dnia dołączyło do niego czterech więzionych tureckich działaczy, a kolejnego dnia – jeszcze trzech.
Już ośmiu tureckich działaczy prowadzi strajk głodowy w irańskim więzieniu
Pomimo wezwań, ani Mehralizadeh, ani Hemmeti nie wypowiedzieli się w sprawie prowadzonej akcji, a ich kampania wyborcza wyraźnie straciła impet. Fatalna frekwencja na spotkaniu przedwyborczym Mehralizadeha w Tebriz, największym mieście Południowego Azerbejdżanu, liczącym 1,8 mln mieszkańców, świadczyła, iż nie zdołał on przekonać do siebie irańskich Turków.
استقبال سرد مردم تبریز از «محسن مهرعلیزاده»
آنچه دیروز در تبریز رخ داد، پاسخی روشن به مهرعلیزاده و سایر نامزدهای سادهلوح «#رأیگیری_۱۴۰۰» است. pic.twitter.com/izNCSvcuo6
— parviz yari|پرویز یاری (@ParvizYari2) June 14, 2021
Tymczasem w miastach Południowego Azerbejdżanie pojawiły się plakaty z poparciem dla prowadzących strajk głodowy uwięzionych tureckich działaczy i protestów przeciwko irańskiej władzy. Plakaty takie pojawiły się na przykład w mieście Meszginszahr, w ostatnie Ardabil, gdzie ponoć wylepione zostało całe miasto.
#SONDAKİKA -Meşkin
Meşkinşehir milli aktivistleri Güney Azerbaycanl’ı Türk siyasi mahpusların grev yaptıklarını desteklemek için ayrıca İran fars molla rejimini protesto yapmak için şehir çapında afişler astılar pic.twitter.com/cdF8HD0Exp
— Elyar Türker(Makuyi) (@ElyarMakuyi) June 14, 2021
Plakaty oraz napisy na murach, popierające prowadzących strajk głodowych uwięzionych działaczy tureckich, zaobserwowano też w Ardabilu i w Tebriz…
تداوم دیوارنویسی، نصب پلاکارد و پوسترهای زندانیانِ سیاسیِ در #اعتصاب_غذا
اردبیل/مشکینشهر/تبریز pic.twitter.com/P0Ba5pHOBb
— parviz yari|پرویز یاری (@ParvizYari2) June 14, 2021
Tymczasem 14 czerwca irańskie władze spełniły żądania uwięzionych tureckich działaczy i ci zakończyli głodówkę…
Irańskie władze spełniły żądania uwięzionych tureckich działaczy i ci zakończyli głodówkę
Równocześnie poczęła topnieć liczba kandydatów na prezydenta Iranu. Swoją kandydaturę najpierw wycofał Alireza Zakani, który wezwał, by głosować na Ebrahima Ra’isi.
#İran‘da seçim tablosu netleşiyor
🗳️Muhafazakarlar cephesinden #AlirızaZakani 18 Haziran seçimlerindeki adaylığından #İbrahimReisi lehine çekilme kararı aldığını açıkladı.#انتخابات۱۴۰۰ #علیرضا_زاکانی #ابراهيم_رئيسی pic.twitter.com/okSl1qq6Lm
— TAHA Kermani (@tahakermani) June 14, 2021
Następnie z rywalizacji zrezygnował Mohsen Mehralizadeh, jeden z dwóch kandydatów na prezydenta Iranu podkreślających, że są Turkami i reprezentujących tzw. obóz „reformatorów”. Tak więc na placu boju pozostał już tylko jeden „reformatorski” Turek – Abdolnaser Hemmeti.
Bir aday daha seçimden çekildi#MohsenMehralizade İçişleri Bakanlığına yazdığı mektupla 18 Haziran CB seçimlerden çekildiğini açıkladı.
Bu durumda #İbrahimReisi‘nin karşısında ılımlılardan sadece #Hemmeti kaldı.
Mehralizade başkasının lehine çekilip çekilmediğini belirtmeniş. pic.twitter.com/Dbbz3x5SpR— TAHA Kermani (@tahakermani) June 16, 2021
Na tym jednak się nie skończyło. Niemal na ostatniej prostej najpierw wycofał się z wyścigu Saeed Jalili, który zaapelował do swoich potencjalnych wyborców, by oddali głos na Ebrahima Ra’isi…
Adayların sayısı 4’e düştü
🗳️#SaidCelili de CB adaylığından çekildiğini İçişleri Bakanlığına bildirdi ve #İbrahimReisi‘yi desteklediğini açıkladı.
Celili’yi muhtemelen İbrahim Reisi kabinesinin Dışişleri pozisyonunda göreceğiz.#2021İranSeçimleri #IranElections2021 #انتخابات۱۴۰۰ pic.twitter.com/VHfPP2rq68— TAHA Kermani (@tahakermani) June 16, 2021
… Niedługo potem wycofanie się z wyścigu i przekazanie poparcia Ebrahimowi Ra’isi zapowiedział Amir-Hossein Ghazizadeh Hashemi. Ostatecznie jednak jego nazwisko znalazło się na listach kandydatów…
İran’daki seçim kalitesini özetleyen bir olay!#İbrahimReisi‘nin bir diğer destekçi adayı olarak bilinen Emir Hüseyin #KadızadeHaşimi‘nin adaylıktan çekilme haberi Radyo ve Televizyonun Haber Ajansından servis edildiği sırada televizyonda seçim konuşması yayımlanıyor… pic.twitter.com/ftEOdZI5FD
— TAHA Kermani (@tahakermani) June 16, 2021
Należy wiedzieć, że irańscy wyborcy głosowali teraz nie tylko w wyborach prezydenckich, ale także w wyborach lokalnych (do rad miejskich i gminnych) oraz do Zgromadzenia Ekspertów.
İranlı seçmenler bugün cumhurbaşkanlığı (lacivert) il meclisleri(kırmızı) , Meclis (kahverengi) ve Uzmanlar Meclisi (yeşil) ara seçimleri için kurulan sandıklarda oy kullanıyor. pic.twitter.com/3JLUOa9tEX
— MuhammetKurşun محمد (@kursunmuhammet) June 18, 2021
Od rana sieć zalewana był zdjęciami i filmikami wskazującymi, że bojkot wyborów przybrał charakter powszechny. I rzeczywiście, do godziny 16.45 w wyborach wzięło udział ledwie 14 milionów osób (23% uprawnionych), później jednak w lokalach zrobiło się nieco tłoczniej…
🔴کسادی نمایش انتخابات – در کرمانشاه، خبرنگار سایت مجاهد
– کرمانشاه _ بلوار زن ساعت 1015#تحریم_انتخابات #رای_من_سرنگونی #آری_به_جمهوری_دمكراتيك pic.twitter.com/xEwTFYIUuy— سازمان مجاهدین خلق ایران (@PMOIRAN) June 18, 2021
Szczególna sytuacja miała miejsce w zbuntowanej prowincji (ostanie) Sistan i Beludżystan, w południowo-wschodniej części kraju. W Suran Beludżowie podpalili autobus służący jako mobilny punkt wyborczy wraz ze znajdującą się w środku urną do głosowania.
Kimliği belirsiz kişiler #İran'ın Sistan ve Beluçestan Velayetinin Suran ilçesinde oy alma merkezine saldırarak bir minibüsü ateşe verdi.
Olayda can kaybının yaşanmadığı aktarılıyor.Via @kal_balochi#2021İranSeçimleri #IranElections2021 #انتخابات۱۴۰۰ #سوران pic.twitter.com/HXegBYqMGj
— TAHA Kermani (@tahakermani) June 18, 2021
Żeby zrozumieć to, co dzieje się obecnie w Iranie, trzeba prześledzić nie tylko to, co działo się w ostatnich tygodniach i miesiącach, ale cofnąć się także głębiej:
Wojciech Kempa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!