Setki tysięcy ton zbóż z Ukrainy, które nadają się jedynie do celów technicznych, zostały wprowadzone do obrotu jako konsumpcyjne. Wojewódzki Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych nałożył w związku z tym karę wynoszącą ponad 1,5 mln zł na importera, który wprowadził na polski rynek artykuły z fałszywymi metrykami.
Wyszła prawda o “tranzycie” ukraińskiego zboża. Podczas briefingu prasowego Głównego Inspektora Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych ujawniono skalę oszustw gospodarczych na szkodę polskich rolników i konsumentów. Jak przekazała na swojej stronie internetowej Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, jej lubelski oddział 25 marca wydał decyzję w sprawie “zidentyfikowanych przypadków wprowadzania do obrotu przez przedsiębiorcę artykułów rolno-spożywczych o znaczącej wartości, zafałszowanych co do pochodzenia i właściwości”.
Jak zaznaczyła Inspekcja, marcowa decyzja jest wynikiem kontroli prowadzonych w okresie luty-listopad 2023 roku. Inspektorzy zakwestionowali partie rzepaku o łącznej masie ponad 3882 ton, w związku ze stwierdzeniem ich zafałszowania polegającego na zmianie deklarowanego przeznaczenia – z technicznego na konsumpcyjne. Chodziło też o zmiany deklarowanego kraju pochodzenia – z Ukrainy na Polskę. W skrócie: chodzi o zafałszowanie dokumentów przewozowych tych artykułów. Dla hurtownika nie liczyła się prawda, tylko zysk.
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych zaznaczyła, że “artykuły rolno-spożywcze z przeznaczeniem na cele techniczne co do zasady nie są produkowane, przechowywane czy transportowane zgodnie ze standardami bezpieczeństwa wymaganymi dla żywności”.
“Są one konkurencyjne cenowo, ponieważ w obrocie nimi nie obowiązują przepisy prawa żywnościowego, a podmioty handlujące nimi nie ponoszą kosztów związanych z przestrzeganiem wyższych standardów bezpieczeństwa” – czytamy w komunikacie.
– Decyzja wydana została z uwagi na szereg stwierdzonych nieprawidłowości i uchybień, jakich dopuścił się importer w zakresie braku identyfikacji pszenicy i rzepaku sprowadzonych z Ukrainy i wprowadzonych na rynek polski, a także zmiany właściwości i informacji o kraju pochodzenia tych artykułów – wyjaśniła Agnieszka Jarosińska, Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych z Lublina. Zaznaczyła przy tym, że ukarane przedsiębiorstwo odsprzedało towar do sześciu kontrahentów, przedstawiając go jako produkty spożywcze.
– Oszukani zostali kontrahenci z województw pomorskiego i lubelskiego, a także konsumenci, którzy mają prawo do informacji o artykułach, które kupują, w tym o kraju ich pochodzenia oraz o standardach nadzoru nad bezpieczeństwem żywności. Fałszowanie kraju pochodzenia pozbawia ich tej informacji i może prowadzić do nieświadomego zakupu artykułu, którego nie chcieliby kupić, a także daje przewagę nieuczciwym firmom – dodała.
Jak przypomina WIJHARS, kara nałożona przez lubelską inspekcję w Lublinie to niejedyny taki przypadek.
“W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy, w związku z nieprawidłowościami w obrocie artykułami rolno-spożywczymi importowanymi z Ukrainy, organy IJHARS wydały także wiele innych decyzji administracyjnych skutkujących wysokimi karami dla nieuczciwych przedsiębiorców” – informuje Inspektor, podając, że nałożono kary o łącznej wysokości niespełna 1,2 mln złotych.
Polecamy również: Żydowscy naziści zamordowali w Gazie już ponad 14 tys. dzieci
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!