Dziś wspominamy mało chlubne dla Piłsudczyków wydarzenie – wybuch chłopskiego Powstania leskiego.
Powstanie leskie wybuchło w konsekwencji działań starosty leskiego Emila Wehrsteina. Ten sanacyjny urzędnik chciał skopiować w powiecie leskim szlachetną inicjatywę hrabiego Jana Potockiego z Rymanowa. Potocki upowszechnił w okolicach Rymanowa ideę “świąt pracy”, czyli zorganizowanych prac społecznych na rzecz poprawy stanu dróg, mostów, szkół i innych obiektów użyteczności publicznej. W okolicach Rymanowa idea ta dość dobrze się przyjęła, ponieważ Potoccy byli powszechnie szanowali przez miejscową ludność o którą dbali, jak mogli. Sanator Wehrstein chciał skorzystać z tego pomysłu i zaszczepić go na swoim terenie, jednak nie posiadał tak dużego autorytetu jak Potocki. 21 czerwca 1932 roku zorganizował spotkanie w świetlicy w Berechach Dolnych, na której chłopi wykrzyczeli, że chodzi mu o wykorzystanie ich w roli darmowych pracowników, de facto chłopów pańszczyźnianych, gdzie pańszczyzna miałaby być wykonywana nieodpłatnie na rzecz starostwa. Zebranie organizacyjne zamieniło się w awanturę pełną wyzwisk, a nawet rękoczynów. W pewnym momencie rozbito lampę naftową, która poraniła jednego z prelegentów. Przedstawiciele władz uciekli z budynku, a następnie nasłali na zbuntowaną ludność wiejską policję. Na widok funkcjonariuszy, chłopi uzbroili się w drągi, pałki i motyki. Doszło do starcia, które zakończyło się zatrzymaniem w areszcie 39 osób, w tym 4 kobiet. W innej wersji, przyczyną rozruchów była plotka rozpuszczona przez komunistów, że władze chcą przywrócić pańszczyznę. Najprawdopodobniej obie relacje są wiarygodne, gdyż komuniści chętnie wykorzystywali plotki i manipulację w swej propagandzie. W każdym razie, aresztowanie chłopów dało sygnał do wybuchu powstania zbrojnego. W Berehach Dolnych, Łodynie, Teleśnicy Oszwarowej, Teleśnicy Sannej, Łobozewie Górnym i Dolnym i innych wsiach dzwony ze wszystkich cerkwi i kościołów wezwały chłopów do walki. Pierwszymi organizatorami zbrojnego oporu byli Piotr Madej, Stanisław Lenkiewicz, Władysław Nowicki, Mikołaj Małecki, Stanisław Drozd, Antoni Pacławski oraz Iwan Bucio. Przeciw oddziałom uzbrojonym w widły, siekiery, motyki i kosy ze wsi Łobozew Górny, Łobozew Dolny, Teleśnica Sanna oraz Teleśnica Oszwarowa, władze sanacyjne ściągnęły dodatkowe siły policyjne oraz oddział wojska z Przemyśla. W następnych dniach rozruchy rozprzestrzeniły się na szereg sąsiednich wiosek. W Łobozewie około 2000 chłopów starło się z policją – zginęło 5 osób, lecz wieś znalazła się w rękach chłopów. Zajęto wkrótce Berehy Dolne. Znów policja wezwała chłopów do rozejścia się, lecz bezskutecznie. Chłopi oświadczyli, że rozejdą się, gdy odejdzie policja. Wówczas komendant policji z Leska zapewnił, że będzie ona wycofana i rzeczywiście o wyznaczonej godzinie policja opuściła wieś. Był to podstęp, gdyż zluzowały ją inne oddziały. Chłopi rozbroili je, a policjantów uwięzili, co spowodowało, że starosta zaalarmował wojewodę lwowskiego. Wobec wzrastającego oporu, do Ustjanowej przybyły dwie kompanie z 2. Pułku Strzelców Podhalańskich z Sanoka, oddziały policji konnej i pieszej z Przemyśla, Sambora, Sanoka i Lwowa, pododdziały szkoły policyjnej w Mostach Wielkich, a nawet eskadra lotnicza. Ze strony chłopskiej do walki włączały się kolejne wsie z powiatów leskiego, dobromilskiego, sanockiego i turczańskiego. Powstańcy stoczyli z siłami porządkowymi kilka bitew: pod Łobozewem, Teleśnicą Oszwarową oraz Bóbrką. Słabo uzbrojeni powstańcy musieli w końcu ulec oddziałom wyposażonym w broń palną, a zwłąszcza karabiny maszynowe. W konsekwencji, powstańcy zaczęli stosować taktykę partyzancką. Doszło do kilku większych starć na zalesionych pagórkach, jednak siły pacyfikacyjne konsekwentnie przywracały spokój. sytuacja zostałą opanowana do końca czerwca 1932 roku. W wyniku starć śmierć poniosło kilkanaście osób, a kilkaset odniosło bardziej i mniej poważne rany. Łącznie aresztowano ok. 800 osób. W powstaniu przeciwko Sanacji czynny udział wzięło ok. 5 tys. osób z 19 wsi.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!