To był strzał w dziesiątkę! Odkrycie depozytu z bronią za leśniczówką Morawin w Nadleśnictwie Kalisz (RDLP w Poznaniu) to jedno z najważniejszych poszukiwawczych odkryć tego roku. Znalezisko pokazuje, że szczególnie w lasach wciąż pozostaje wiele do odkrycia.
Przez lata wśród okolicznych mieszkańców krążyła legenda o zakopanym w lesie skarbie. Właśnie tropem opowieści miejscowych ruszyli członkowie Stowarzyszenia „Denar” z Kalisza. Ich sukces to wypadkowa wielu lat pasji i badań nad legendarnym depozytem. Sami członkowie stowarzyszenia twierdzą, że kaliskie lasy wciąż skrywają wiele tajemnic.
Miłośnicy lokalnej historii niespełna rok temu jedną z takich tajemnic zainteresowali twórców popularnego programu „Poszukiwacze historii”. Tematem odcinka „7 samolotów”, nagrywanego w pobliżu miejscowości Kamień, były wydarzenia z wrzesień 1939 r., a mianowicie nalot Luftwaffe na 25. Dywizję Ziemi Kaliskiej. Praca nad odcinkiem przyniosły sensacyjne odkrycia. Już wtedy było wiadomo, że las objęty pracami archeologicznymi należy dokładnie zbadać.
Co do wspomnianego na początku depozytu, to jego historia jest związana z trzema ważnymi wydarzeniami – wrzesień 1939 r., styczeń 1945 r. oraz losami tzw. żołnierzy wyklętych przez ówczesną władzę nazywanych bandami zbrojnych.
Z opowieści, jakie kilka lat temu przekazał już nieżyjący mieszkaniec powiatu kaliskiego członkom stowarzyszenia, wynikało, że nieopodal leśniczówki zorganizowany był szpital polowy, od którego w odległości 300 metrów miał znajdować się „skarb”.
Tego typu sensacje kończą się sukcesem w jednym na sto przypadków. Nie inaczej było w przypadku skarbu „za leśniczówką”. Członkowie Stowarzyszenia „Denar” podkreślają „sprawdziliśmy dziesiątki informacji o domniemanych depozytach, zanim udało nam się natrafić na skarb zlokalizowany za leśniczówką”. Wcześniej lokalnym miłośnikom historii udało się odkopać wiele pamiątek historycznych, jednak tego rodzaju broń w tamtych stronach to niezwykła rzadkość.
Niestety, pierwsze wskazanie okazało się nietrafione. Kamieniem milowym w odnalezieniu legendarnego depozytu, stała się współpraca dwóch lokalnych stowarzyszeń, dla których historia to pasja. Kolejna próba zlokalizowania depozytu zakończyła się sukcesem. Informacje, do których dotarli członkowie Stowarzyszenia Regionalna Grupa Historyczna Schondorf z Liskowa były prawdziwe. Co ciekawe, były one na tyle precyzyjne, że miłośnikom historii odkopanie broni zajęło niespełna 15 minut.
W depozycie znaleziono cztery karabiny Mauser – dosyć popularne w tamtym czasie, dwa karabiny Sturmgewehr 44 (karabin szturmowy wzór 44 znajdował się na wyposażeniu elitarnych oddziałów) oraz zupełny unikat, czyli VG-2 „składak” używany przez Volkssturm, żołnierzy broniących III Rzeszy. Te ostatni rodzaj broni wyprodukowano jedynie w kilku tysiącach egzemplarzy.
W ostatnich dniach wojny żołnierze otrzymywali jeden magazynek, większość walczących musiała zadowolić się jedynie nabojami, które bezpośrednio ładowali do komory zamkowej w chwilach zagrożenia. Znaleziony w depozycie VG-2 jest egzemplarzem kompletnym, co czyni go wyjątkowo cennym egzemplarzem ze względów historycznych. Rodzaj broni znalezionej w depozycie wskazuje, że prawdopodobnie był to depozyt zakopany po 1945 r. przez żołnierzy podziemia antykomunistycznego.
Szczególnie cieszy fakt, że odnaleziona w lesie broń po renowacji trafi do miejscowego muzeum. Stowarzyszenie „Denar” pracuje nad zorganizowaniem w Kaliszu Muzeum Drugiej Wojny Światowej, a obecnie trwają poszukiwania odpowiedniego lokalu. Do tej pory grupie udało się zebrać wiele, perłę w zbiorach poszukiwaczy stanowi m.in. unikalna kolekcja bagnetów i odznaczeń.
Stowarzyszenie „Denar” zostało założone prawie cztery lata temu i już może się poszczycić wieloma odkryciami. Być może będą mieli na koncie kolejne odkrycia, gdyż pozwolenia na prowadzenie badań w kaliskich lasach wydano na 2 lat.
/lasy.gov.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!