Jak informuje portal pch24.pl Zakon Rycerski Grobu Bożego w Jerozolimie porzucił ponad 900-letnią tradycję. Od bieżącego roku wcielani do zgromadzenia członkowie będą pasowani bez użycia miecza. Zdaniem Wielkiego Mistrza zwyczaj ten był bowiem aktem… dyskryminacji kobiet. „Symboliczna decyzja kardynała Filoniego jest efektem szerszego procesu mentalnego i duchowego, który dotyka dziś bardzo mocno Kościół katolicki. Chodzi o rezygnację Kościoła ze swego wymiaru wojującego” – ocenia Grzegorz Górny.
W obawie przed dyskryminacją kobiet przełożony Zakonu Rycerskiego Grobu Bożego zdecydował się zrezygnować z pasowania mieczem nowych członków zgromadzenia. Było to elementem aktu włączenia do stanu kawalerskiego, zarezerwowanego wyłącznie dla mężczyzn. Kard. Fernando Filoni kierował się również chęcią dostosowania obrzędowości kongregacji do „wymagań współczesności”. Zdaniem Grzegorza Górnego, komentującego sprawę na łamach portalu wPolityce.pl, „rezygnacja z terminologii wojennej i rycerskich atrybutów oznacza dalsze zniewieścienie Kościoła”, oraz osłabienie jego sił w walce kulturowej. „Zdarza się słyszeć dziś księży, w tym także biskupów, mówiących, że chrześcijanie powinni jak ognia unikać retoryki militarnej i nie dawać się wikłać w żadne walki, a zwłaszcza wojny kulturowe” – dodaje publicysta.
Militarna symbolika była, jak podkreśla Górny, od zawsze obecna w tradycji Kościoła. Pojawia się już w pismach św. Pawła, a w kolejnych stuleciach odwoływali się do niej kolejni święci. „Sięganie po tego typu słownictwo wynikało ze świadomości, że o duszę każdego człowieka toczy się wojna między siłami dobra i zła, w której stawką jest zbawienie lub potępienie. W związku z tym każdy z nas toczy w swym życiu walkę duchową” – przypomina Górny.
Porzucanie tego wymiaru życia Kościoła, jaką jest walka z grzechem i wrogami wiary, to zdaniem Grzegorza Górnego chęć ucieczki przed czymś, co i tak nieuniknione. Wojna kulturowa, agresja lewicowych ruchów wymierzona przeciwko katolikom, będą miały miejsce niezależnie od tego, co współczesna, pacyfistycznie nastawiona hierarchia myśli na ich temat. Zaangażowanie w zmagania na tym duchowym froncie, to jak podkreśla Górny, obowiązek wierzących, którzy nie chcą poddać się ideologicznej dyktaturze współczesności. A symbole militarne wspierają Kościół w przedsięwzięciu walki o zbawienie wieczne.
Ponadto pozbywanie się wymiaru walki z przestrzeni wiary naturalnie odwodzi od niej mężczyzn, tworząc „Kościół żeńskokatolicki”, jak wskazuje autor komentarza. „Mężczyźni są z natury wojownikami, dlatego wielu z nich odczuwa swą obecność w Kościele jako coś obcego ich naturze” – uważa Grzegorz Górny.
Ręce opadają…
Źródło: pch24.pl/wpolityce.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!