12 kwietnia br., funkcjonariusze ruchu drogowego z Zakopanego prowadzili pościg za 28-letnim tzw. uchodźcą wojennym z Ukrainy, który prowadził samochód dostawczy w stanie silnego upojenia alkoholowego. Mężczyzna nie tylko ignorował sygnały do zatrzymania, lecz także nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Zakopane zostało ubogacone kulturowo wschodnim podejściem do przestrzegania prawa. W nocy z piątku na sobotę, kilka minut po północy, patrol zakopiańskiej drogówki zauważył na ul. Chałubińskiego dostawcze auto z widocznymi uszkodzeniami przedniej części nadwozia. Funkcjonariusze podejrzewali, że pojazd mógł brać udział w kolizji, dlatego postanowili zatrzymać go do kontroli i to sprawdzić. Kierowca jednak nie zareagował na polecenie, dodał gazu i zaczął uciekać.
Po krótkim, ale intensywnym pościgu ulicami miasta, Ukrainiec w wieku poborowym wjechał za teren jednej z zakopiańskich szkół i porzucił pojazd tuż przy budynku plebanii. Kierowca wybiegł z auta i kontynuował ucieczkę, skacząc przez płoty. Mundurowi zatrzymali 29-letniego Ukraińca, który znajdował się w pojeździe jako pasażer. Tenże wprawdzie nie zamierzał uciekać, ale i tak zachowywał się agresywnie i musiał zostać skuty.
W tym samym czasie drugi patrol, zaangażowany w poszukiwania kierowcy, odnalazł go w jednej z bocznych uliczek nieopodal miejsca porzucenia pojazdu. 28-latek z Ukrainy, był całkowicie pijany – badanie alkomatem wykazało blisko dwa promile alkoholu w jego organizmie. Dodatkowo nie posiadał prawa jazdy, nawet podrobionego, co ostatnio jest typowe dla jego nacji. Został zatrzymany i przewieziony do Izby Wytrzeźwień. Po odzyskaniu przytomności, przedstawiono mu zarzuty.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, niepodporządkowanie się poleceniom policjanta, stanowi przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności. Natomiast za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat więzienia. Brak uprawnień do kierowania pojazdem może skutkować dodatkowymi sankcjami. Drugi ze spawców odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza na służbie.
NASZ KOMENTARZ: Jak zwykle w takich sytuacjach, wnosimy o odesłanie agresywnych Ukraińców do ich ojczyzny. Tam będą mogli wykazać się sprytem przeciwko rosyjskim żołnierzom, a nie jak dotychczas – polskim cywilom oraz służbom porządkowym.
Polecamy również: Ruszyła szczepionkowa łapanka Grzesiowskiego
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!