Sąd okręgowy w Warszawie wydał orzeczenie w sprawie, jaką z powództwa cywilnego wytoczyła przeciw autorom krewna jednego z opisanych w publikacji mężczyzn. Prof. Barbara Engelking i prof. Jan Grabowski mają przeprosić Filomenę Leszczyńską za kłamstwa zawarte w książce, nie muszą jednak płacić zadośćuczynienia, którego domagała się kobieta. Wyrok nie jest prawomocny.
Wyrok w sprawie Babcia Filomeną vs. Profesorstwo Grabowscy: mają oboje przeprosić. Żądanie zdośćuczynienia oddalono.
Babcia Filomena walczy za nas wszystkich, byśmy nie mieli piętna sprawców Holokaustu, przypisanego bam przez historyków. pic.twitter.com/wgz6ufMyJP— Maciej Świrski (@Maciej_Swirski) February 9, 2021
– Uzasadnienie wyroku jest druzgocące. Cytat: „Czy źródlem wiedzy historycznej może byc plotka? Wolność badań w przeciwstawieniu dóbr osobistych musi być oceniana z punktu wodzenia rzetelności., a przynajmniej należytej staranności” – napisał na twitterze Maciej Świrski z Reduty Dobrego Imienia.
– Sąd nakazał przeprosić Grabowskiemu I Engelking na 1/4 ekranu oświadczeniem na stronie głównej://www.holocaustresearch.pl przez okres 1 miesiąca. Jest to adekwatne do sposoby i skutków naruszenia – dodał Świrski.
– Sąd uznał, że biorąc wiek Filomeny Leszczyńskiej wymaga, że sąd przychylił się do złożenia przeprosin listownych z przesłaniem ich na adres domowy z własnoręcznym podpisem pozwanych. Sąd zakazał również rozpowszechniania naruszeń w następnych wydaniach książki – napisał Świrski.
Według Filomeny Leszczyńskiej, która pozwała „naukowców”, jej stryj, sołtys wsi Malinowo Edward Malinowski został fałszywie pomówiony w książce o ograbienie Żydówki i współpracę z Niemcami podczas II wojny światowej. Pomówienie to dotyczy opisanej przez prof. Barbarę Engelking z Centrum Badań nad Zagładą Żydów historii Estery Siemiatyckiej, której w rzeczywistości Malinowski ocalił życie.
Maciej Świrski podkreślił dziś w radiowej Jedynce, że w Polsce badań historycznych się nie krępuje. Jak mówił, dowodem na to jest to, że książka „Dalej jest noc” została napisana za państwowe pieniądze.
– Nie ma mowy o żadnym tłumieniu badań, w Polsce jest wolność słowa, a ta sprawa jest normalną sprawą cywilną – tłumaczył gość audycji „W samo południe”.
– Mam wrażenie, że jest nastawienie chcące stłumić krytykę tych osób, które z założenia mają nie być krytykowane. Jest to całkowicie sprzeczne z jakąkolwiek metodą badawczą i myśleniem naukowym. My się temu oczywiście przeciwstawiamy. Panią Filomenę Leszczyńską wspieramy, gdyż uważamy, że to wsparcie należy się osobie, która stanęła naprzeciw “światowych potęg” – dodał prezes Reduty Dobrego Imienia.
/Polskie Radio, twitter/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!