Wiadomości

Zatajenie przed pracodawcą pobytu w rejonie szczególnego zagrożenia epidemią grozi surowymi konsekwencjami

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Wielu Polaków, pomimo szalejącej epidemii, wciąż jeździ po świecie, nie omijając miejsc, gdzie szaleje wirus. Wciąż zdarzają się tacy, którzy w celach turystycznych jeżdżą na przykład tym do Włoch, a potem nierzadko ukrywają ten fakt przed kolegami z pracy i przełożonymi.

Takiemu pracownikowi grozi nie tylko zwolnienie dyscyplinarne, ale może nawet zostać skazany na mocy art. 165 § 1 ust. 1 Kodeksu karnego, który mówi o konsekwencjach dla tych, którzy przyczyniają się „do szerzenia choroby zakaźnej”.

„Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego »szerzenie się« oznacza wystąpienie w krótkich odstępach czasu lub jednocześnie znacznej liczby zachorowań, co może prowadzić do epidemii. Tym samym należy uznać, że pojawienie się w pracy takiego pracownika i niepoinformowanie pracodawcy o swoim wcześniejszym pobycie, stanowi w istocie »szerzenie« koronawirusa, co podlega odpowiedzialności karnej w postaci pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat” – czytamy na stronie kancelarii Chałas i Wspólnicy.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!